Futbol w kiltach pod okiem policji
Warszawa, 5 marca (środa)
Niektórzy szkoccy kibice przyjechali na mecz z nami w spódnicach, ale na boisko wyszli już w spodenkach – żartów nie było. Graliśmy w piłkę, skończyło się wynikiem hokejowym. Wygraliśmy 12:9. Najskuteczniejszy był Piotr Orliński (5 bramek). – Łatwiej niż strzelców goli zapamiętać tych, którzy przy straconych bramkach zawinili – żartowaliśmy po meczu. – Ich napastnik był tak szybki, że nim zdążyłem przełożyć zwrotnicę i za nim ruszyć, już był daleko przede mną – tłumaczył nasz środkowy obrońca Adam Romer.
Kilka godzin przed sparingiem pierwszych reprezentacji Polski i Szkocji na Narodowym nikt i nic nie było w stanie nas powstrzymać. Tak skuteczni nie byliśmy dawno. Dawno też nie czuliśmy się tak bezpiecznie. Nasz sparing, oprócz szkockich kibicek, obejrzało także dwoje policjantów. Kiedy tylko dowiedzieli się, że szkoccy kibice odwiedzą Halę Piłkarską natychmiast wysłali patrol prewencyjny (graliśmy trzy dni po zamieszkach na stadionie Legii). Było spokojniej niż przy Łazienkowskiej i ciekawiej niż później na Narodowym.
Zdjęcia: Tomasz Zubilewicz
Zadowoleni Szkoci zapowiedzieli, że przy okazji meczu z Polską w eliminacjach EURO 2016 zorganizują turniej na który zaproszą także Irlandczyków, ale w październiku pewnie znowu przyjadą do Warszawy.
/spa/