Zagraliśmy dla Hani
Warszawa, Białołęcki Ośrodek Sportu (ul. Strumykowa 21)
24 drużyny wzięły udział w XI pikniku charytatywnym „Gramy dla Hani”. Razem z FC Gocław, Pajda Catering Football Team oraz GEODIS Polska trafiliśmy do grupy E. Ciężko nam było oszacować siły przeciwników, dlatego z niecierpliwością czekaliśmy na pierwszy mecz. Po długich dyskusjach w szatni koncepcja Andrzeja Twarowskiego, żeby podzielić się na dwa zespoły (12-minutowe mecze były rozgrywane na małym boisku, a każda drużyna składała się z czterech zawodników plus bramkarz), przegrała z pomysłem klasycznych zmian Krzysztofa Marciniaka.
Początek spotkania z FC Gocław był próbą rozszyfrowania przeciwnika. Pierwszy znalazł sposób nasz bramkarz. W trzeciej minucie Włodzimierz Lisiewicz zagrał górną piłkę do Marka Furjana, który zamienił tę okazję na bramkę. Tylko minutę cieszyliśmy się z prowadzenia. Przeciwnicy zaskoczyli nas szybko rozegranym rzutem rożnym. Od tego momentu mecz zrobił się ciekawszy. Fantastyczną sytuację miał Mateusz Bednarczyk. Nie pomylił się za to duet Canal+ . Marciniak wykorzystał podanie Filipa Surmy. Na ataki Gocławia odpowiadaliśmy groźnymi kontrami. Dzięki dobrej postawie Włodka zdobyliśmy 3 punkty.
Po zwycięstwie w pierwszym spotkaniu, do drugiej kolejki podchodziliśmy o wiele spokojniejsi. W wyjściowym składzie Surmę zastąpił Furjan. Od początku meczu z GEODIS byliśmy stroną przeważającą, ale na potwierdzenie naszej przewagi musieliśmy czekać do piątej minuty. Marcin Papierz uderzeniem z dystansu pokonał bramkarza rywali. Wynik ustalił Bartek Dawidek, któremu wyłożył piłkę Bednarczyk. Po ostatnim gwizdku już mogliśmy świętować awans do fazy pucharowej.
Po takim doskonałym starcie turnieju w kuluarach mówiło się, że możemy być „czarnym koniem”. Do naszych zawodników podchodzili kibice i rywale, i prosili o pamiątkowe zdjęcie. Najbardziej oblegani byli „Twaro” i Filip.
Po namowie prowadzącego turniej Dj’a Ucho, młoda fanka naszego zespołu narysowała zawodnika Reprezentacji Dziennikarzy. Najbardziej podobny był do Marcina Papierza, dlatego dziewczynka jemu wręczyła swoją pracę.
Po chwilach spędzonych w blasku fleszy nadszedł czas na trzecie spotkanie, o pierwsze miejsce w grupie, z przeciwnikiem teoretycznie najtrudniejszym. Pajda Catering Football Team miał również dwa zwycięstwa na koncie. Zapowiadało się na dobre widowisko. Na trybunach pojawili się zwycięzcy z ubiegłego roku, z KTS-u Weszło, którzy przyszli analizować grę potencjalnych przeciwników. Z ławki, mentalnie, wspierał nas Adam Romer. Wróciliśmy do ustawienia z pierwszego meczu. Zaczęli Lisiewicz, Surma, Papierz, Marciniak oraz Twarowski.
„Twaro” w końcu zdobył pierwszą bramkę w turnieju i dał nam prowadzenie. Mecz był bardzo wyrównany, obie drużyny miały swoje sytuacje, kolejny raz swoją wartość miedzy słupkami udowodnił Włodek. W ostatniej minucie udało nam się przeprowadzić jeszcze jedną, skuteczną akcje. Bednarczyk zagrał do Papierza, który znowu trafił zza pola karnego. Sędzia już nie wznawiał gry.
Grupa E punkty gole
1. Reprezentacja Dziennikarzy 9 6:1
2. Pajda Catering FC 6 9:4
3. FC Gocław 3 7:8
4. GEODIS Polska 0 1:10
Pierwsze miejsce w grupie dało nam przywilej zagrania z potencjalnie słabszym rywalem. W 1/8 finału czekała na nas drużyna Fan Club Barca (2. miejsce w grupie A. po 2 wygranych). Wiedzieliśmy, że porażka będzie oznaczała koniec turnieju. Z drużyną, której oglądanie Dumy Katalonii ma pomagać w grze, musieliśmy sobie radzić już bez „Ola„. Może nie była to tiki-taka, ale już w drugiej minucie straciliśmy bramkę. Próbowaliśmy wyrównać. Włodek często pomagał w rozgrywaniu. Niestety, w ósmej minucie sprezentowaliśmy Barcelonie drugiego gola. Rywal minął na środku boiska naszego bramkarza i kopnął piłkę do pustej bramki. Tercet Furjan – Surma – Bednarczyk dał nam trafienie kontaktowe i nadzieję na remis. Niestety, zabrakło czasu. Nie byliśmy w stanie ukryć rozczarowania. Liczyliśmy na więcej. Za rok spróbujemy ponownie!
Co nam zostało? Zrobić sobie zdjęcie z główną bohaterką imprezy Hanią Wróbel.
Skorzystaliśmy też z przygotowanych przez organizatorów atrakcji. Marcin Papierz gorąco polecał wojskową grochówkę. Włodek, żartował, że dla niego to właśnie zupa była priorytetem. Bartek i Marek przyglądali się rozgrywkom teqballu.
Grupa E
1. FC Gocław – Reprezentacja Dziennikarzy 1:2. Bramki: Marek Furjan (asysta Lisiewicz) i Krzysztof Marciniak (asysta Surma)
Reprezentacja Dziennikarzy – GEODIS POLSKA 2:0. Bramki: Marcin Papierz i Bartłomiej Dawidek (Bednarczyk)
Reprezentacja Dziennikarzy – Pajda Catering Football Team 2:0. Bramki: Andrzej Twarowski (Surma) i Marcin Papierz (Bednarczyk)
1/8 finału
Reprezentacja Dziennikarzy – Fan Club Barca 1:2. Gol: Mateusz Bednarczyk (Surma)
RD: Lisiewicz, Olkowicz, Furjan, Dawidek, Bednarczyk, Surma, Twarowski, Papierz i Marciniak.
Turniej wygrali Synowie Przeciągu, którzy w finale pokonali zespół ATP. Na trzecim miejscu – Drużyna Rotmistrza.
/matusik/