Wizyta w wiosce Che
27 stycznia (poniedziałek)
Zbiórka. Punkt 7:30 przed hotelem. Cel – rodzinna wioska naszego lokalnego przyjaciela Che. Po lekkich perturbacjach związanych z autem, udało nam się wyruszyć. Spakowani i świadomi długiej podróży wyruszyliśmy z uśmiechem na twarzach.
Gdy nadchodziła pora lunchowa zostaliśmy zaproszeni do skosztowania miejscowej kuchni. Dania lokalnych „masterchefów” wyglądały kontrowersyjnie, natomiast smak skradł serca niejednego z nas.
Nie mogło zabraknąć „aspektu piłkarskiego”. Po wcześniejszych ustaleniach na miejscu rozegraliśmy mecz z lokalnymi miłośnikami futbolu.
Jak mawiał klasyk: „Niedziela, 17, pogoda też nie sprzyja do gry w piłkę…” Słupki rtęci pokazywały 36. Kurz z piaszczystej murawy zdecydowanie nie pomagał. Po bardzo wyrównanym i zaciętym pojedynku ulegliśmy gospodarzom 0:1. Na nasze usprawiedliwienie działa fakt, że rozegraliśmy drugie spotkanie w ostatnich 24 godzinach. Po ostatnim gwizdku wymieniliśmy się koszulkami i ruszaliśmy w drogę powrotną.
Che Friends Team – Reprezentacja Dziennikarzy 1:0
RD: Olbrycht – Skalski, Gołos, Sołdan, Kowalski – Marciniak, Surma, Kocięba, Gondek – Dawidek, Papierz
/bd/