10.06.2023
Nocna przygoda biegowa
Warszawa, 9 czerwca (piątek)
Czy środek czerwcowego, upalnego Dłuuuugiego Weekendu to właściwy czas na sportową aktywność? Większość z Was pewnie powie, że nie jest to najlepszy moment. No ale w naszej ekipie panują inne standardy. Wieczór 9 czerwca, godzina 23.00 oznaczał dla kilku śmiałków z Reprezentacji Dziennikarzy start w prestiżowej imprezie biegowej – Night Run Warsaw 2023 towarzyszącej zmaganiom triathlonistów, którzy właśnie w ten weekend przechodzili przez piekło kultowego Iron Mana. I tak w piątkową letnią noc stanęliśmy na starcie (Maciej Sołdan nawet z latoroślami) uzbrojeni – zgodnie z tradycją tego biegu w latarki-czołówki – w które wyposażyli nas organizatorzy, tak by czasem żaden z uczestników nie zabłąkał się na trasie.
Dla wytrawnych biegaczy trasa 5-kilometrowego klasyka nie mogła być zaskoczeniem. Ci z nas, którzy brali udział w kolejnych edycjach Biegu Powstania Warszawskiego dobrze znają podbieg na skarpę warszawską wzdłuż ulicy Sanguszki. To właśnie ta upiorna góra bywała zmorą dla biegaczy, bo stanowiła końcowy akord tego biegu. Tym razem jednak organizatorzy zadbali, by ta selektywna przeszkoda znalazła się już na początku trasy, a nie na jej końcu. Po tym podbiegu uczestnicy mieli już najgorsze za sobą i spokojnie zmierzali ulicami Konwiktorską, Bonifraterską i Miodową, aż do Krakowskiego Przedmieścia, gdzie po nawrocie przy Skwerze Hoovera pognaliśmy z powrotem, tyle że teraz już prawie cały czas z górki.
/ms/