Amp Futbol w Warszawie

11 września 2016 Warszawa (niedziela)

Reprezentacja Polski w Amp futbolu zajęła 2. miejsce w międzynarodowym turnieju w Warszawie. Biało-czerwoni spisali się znakomicie. Lepsi byli tylko mistrzowie świata – reprezentacja Rosji.

GALERIA

FINAŁ
POLSKA 0:1 Rosja (po dogrywce)

mecz o 3. miejsce
Anglia 0:0 (k.4-3) Hiszpania

półfinały
POLSKA 5:2 Anglia
Rosja 1:0 Hiszpania

grupa A:
POLSKA 6:0 Włochy
Włochy 1:5 Rosja
POLSKA 0:3 Rosja

grupa B:
Anglia 1:0 Hiszpania
Francja 0:4 Anglia
Francja 0:1 Hiszpania

Klasyfikacja Amp Futbol Cup 2016:

1. Rosja
2. POLSKA
3. Anglia
4. Hiszpania
5. Włochy
6. Francja

amp-futbol-cup-2016-fot-bareomiej-budny-7

Od organizatorów dostaliśmy zaproszenie, by przy okazji rozegrać pokazowy mecz z drużyną PZPN. Co prawda, w ostatniej chwili rywal się zmienił, ale z przyjemnością skorzystaliśmy z okazji zmierzenia się z ekipą Legia Champions. Relacja TUTAJ

Mistrzowie remisów

Druskienniki (Litwa), 10 września 2016 (sobota)

Nie udało się powtórzyć sukcesów z lat poprzednich i podczas tegorocznego turnieju dziennikarzy w Druskiennikach (Tarptautinis žurnalistų futbolo turnyras Press’as-2016) nasza reprezentacja zajęła ostatecznie dopiero ósme miejsce (2 wygrane, 4 remisy, 3 przegrane).

img_4257

Przyzwyczajeni do sukcesów z ostatnich lat jechaliśmy na Litwę z mocnym przekonaniem odegrania poważnej roli w corocznym turnieju organizowanym przez naszych kolegów z reprezentacji Litwy. Wszak udawało się już ten turniej dwukrotnie wygrać, a w ostatnim roku do ostatniego spotkania ważył się losy podium dla naszej drużyny.

Tym razem już od pierwszego meczu prześladował nas pech remisów. Zaczęliśmy od pojedynku z żywiołowo grającą ekipą Egiptu i mimo prowadzenia 1:0 po bramce Marka Skalskiego, pozwoliliśmy rywalom wyrównać tuż przed końcem.

img_4243

W kolejny pojedynku było jeszcze gorzej, bo z groźną ekipą Białorusi przegraliśmy 0:1 po samobójczym trafieniu tegoż samego Marka Skalskiego. Jak żartowali złośliwi koledzy z drużyny, była to jedyna w całym turnieju bramka strzelona głową. Szkoda tylko, że nie do tej bramki…

Kolejne 12 minut rywalizowaliśmy z Węgrami i znów zaliczyliśmy remis. Tym razem to my goniliśmy i na dwie minuty przed końcem bramkę na 1:1, strzałem z dystansu zdobył Marcin Papierz.

Smak zwycięstwa poczuliśmy po raz pierwszy dopiero w czwartym pojedynku. Ekipę z Ukrainy pokonaliśmy 1:0 (gol Piotra Gołosa), choć szans na kolejne bramki było jeszcze przynajmniej kilka.

Potem przyszedł kolejny, tym razem bezbramkowy remis z gospodarzami i podczas regulaminowej przerwy „na banana” nasza sytuacja była niezbyt dobra.

Panowie, jest ciągle 12 punktów do zdobycia. Podium jest ciągle w zasięgu – mobilizował nas Piotrek Gołos.

img_4417

Pech chciał, że wtedy przyszedł nasz najsłabszy występ z mocną drużyną. Przegraliśmy 1:2 z Armenią po dwóch głupich błędach w obronie i niewykorzystaniu paru doskonałych okazji na gola. Inna sprawa, ze w bramce rywali stał, jak się potem okazało najlepszy bramkarza turnieju. Jedyną bramkę dla nas, przy stanie 0:2, zdobył Maciej Sołdan. Znów strzałem z daleka.

Kolejne spotkanie z Łotwą, już niemal tradycyjnie, zakończyło się wynikiem bezbramkowym.

Na szczęście strata punktów w meczach z Armenią i Łotwą podziałała na nas mobilizująco i w prestiżowym pojedynku z Rosją odnieśliśmy zwycięstwo 1:0 po kolejnym golu Piotra Gołosa.

W ten sposób przystępując do ostatniego meczu turnieju (wszystkie inne drużyny zakończyły swój udział kolejkę wcześniej) z reprezentacją Czech wiedzieliśmy, że w naszym zasięgu jest najwyżej piąte miejsce. Dla rywali mecz miał kluczowe znaczenie, bo wygrywając z nami gwarantowali sobie końcowe zwycięstwo. Nic dziwnego, że licząca również na końcowy sukces ekipa Łotwy (potrzebowali straty punktów przez Czechów) dopingowała nas gromkim „Polska, Polska”.

Zaczęło się wręcz idealnie, bo po perfekcyjnie rozegranej akcji gola strzelił Marcin Papierz. Dosłownie chwilę później miał miejsce kluczowy moment meczu. Po kontrze i wymanewrowaniu bramkarza Marcin strzelał do, zdawało się, pustej bramki. Tyle, że w ostatniej chwili na drodze piłki znalazł się czeski obrońca. Zamiast 2:0 po kolejnej chwili zrobiło się 1:1, gdy Czesi przycisnęli, a my popełniliśmy prosty błąd w obronie. Kolejny błąd w polu karnym przyniósł późniejszym rywalom kolejną bramkę, a nam trzecią w turnieju porażkę.

img_4584

 

Zamiast na planowanym piątym, wylądowaliśmy na ósmym miejscu, przegrywając dwa miejsca gorszym bilansem bramkowym.

Trudno się mówi, trzeba przyjechać za rok i wygrać – zarządził prezes Marek Skalski.

Reprezentacja Dziennikarzy: Przemysław Kulesza – Daniel Olkowicz, Piotr Gołos, Marek Skalski – Mateusz Olech, Marcin Papierz – Maciej Sołdan oraz Adam Romer i Wojciech Jakoniuk.

img_4239

Końcowa kolejność w turnieju w Druskiennikach: 1. Czechy, 2. Łotwa, 3. Armenia, 4. Białoruś, 5. Rosja, 6. Litwa, 7. Egipt, 8. Polska, 9. Węgry, 10. Ukraina

/ar/

 

 

Gościnnie z trenerem Świtu

Ćwiczyliśmy dziś pod okiem byłego szkoleniowca Górnika Zabrze, który pomagał nam w czasie meczu Pucharu Polski, jako liniowy.

Przemysława Cecherza, który prowadzi teraz Świt Nowy Dwór Mazowiecki (III liga), nie wystraszyły nasze „popisy” na rozgrzewce i przeprowadził zajęcia zgodnie z planem, który przygotował. Udało się także dlatego, że w bramce stanął Maciej Kubica i kilka razy zawstydził napastników na treningu strzeleckim.

/spa/

Zajęcia w klimacie Ligi Mistrzów

Pierwszy trening po awansie polskiego klubu do Ligi Mistrzów zaczął
się od… zagubionego klucza do szatni i boiska. – Organizacyjnie leżymy
– śmieliśmy się w szatni, ale na murawie żartów nie było . Zwłaszcza,
że pod nieobecność Tomka Łapińskiego zaprosiliśmy Roberta
Podolińskiego.

Były trener m.in. Cracovii i Podbeskidzia szybko pokazał, że nie
będzie miał dla nas pobłażania. Gra w „dziadka” połączona z szybkimi
przebieżkami niektórym z nas mocno utkwiła w pamięci, a to był dopiero
początek. Później pracowaliśmy nad utrzymaniem się przy piłce pod
pressingiem rywala – ten element szwankował w meczu Pucharu Polski,
więc staramy się go poprawić. Kolejny element treningu to strzały na
bramkę oraz gra 1:1 i 2:2 w obronie i ataku. Bramkarze nie narzekali
na nudę.

W gierce wziął udział nasz gość i potwierdził to, co wiedzieliśmy o
jego umiejętnościach po turnieju w Suwałkach. Szybka, dobrze ułożona
lewa noga, niekonwencjonalne podanie i… stronnicze sędziowania na
korzyść zespołu, w którym grał 🙂

/km/

Konstancin lepszy w Pucharze

 

Przyszłość należy do Konstancina. Zobacz wideo

wtorek, Nowy Dwór Mazowiecki

Udało nam się pokonać logistyczne problemy z kartami zdrowia i kolorem strojów. Przeszkadzały tylko hordy krwiożerczych komarów i brak liniowych, których zastępowali boczni „z łapanki” i przeciekająca rura w szatni. Poza tym wszystko było na najwyższym poziomie. Sztuczne oświetlenie i główna murawa Świtu równa jak stół.

SAMSUNG

Mecz Pucharu Polski z drugą drużyną Klubu Sportowego Konstancin-Jeziorna zaczęliśmy z przytupem, jak Polska ćwierćfinał mistrzostw Europy z Portugalią. Już w 2′ minucie wyszliśmy na prowadzenie. Marcin Pawłowski podał do Andrzeja Twarowskiego, ten dośrodkował, a „szczupakiem” piłkę do siatki posłał Piotr Orliński.

Korzystnego wyniku nie udało nam się utrzymać do końca pierwszej połowy. Po pół godzinie rywale wyrównali. O tej akcji dyskutowaliśmy jeszcze w przerwie z sędzią liniowym i po meczu w szatni między sobą. Czy na pewno nie było spalonego? Prostopadłe podanie i przeciwnik wykorzystał sytuację sam na sam. Rywale nabijali procenty posiadania piłki, my próbowaliśmy konstruować kontry. – Utrzymanie się przy piłce – to była nasza główna bolączka – mówił później trener  Tomasz Łapiński. – Zdobywaliśmy jardy jak w futbolu amerykańskim – zauważył Maciej Bonecki. Gdy wszyscy szykowali się do zejścia do szatni, Grzegorza Jędrzejewskiego pokonał nasz kapitan i prezes w jednej osobie – Marek Skalski.

SAMSUNG

Z powodu kontuzji straciliśmy Andrzeja Twarowskiego i Michała Kociębę. Na początku drugiej połowy Piotr Orliński nie wykorzystał prezentu obrony, który powinien dać nam wyrównanie. I to się zemściło… Kilka minut później Marek Furjan nie trafił w piłkę i ten błąd goście zamienili na gola. Od tego momentu Konstancin zmienił taktykę i zostawił nam więcej miejsca na rozegranie piłki. Zdecydowanie poprawiliśmy procent posiadania, częściej byliśmy pod polem karnym gości, ale nie dało to bramkowego efektu. Z Przyszłością Włochy zagrają przeciwnicy.

RD – KS Konstancin II 1:3 (1:2). 1:0 Orliński 2′ (asysta Twarowski), 1:1 32′, 1:2 Skalski (samobójcza) 44′, 1:3 55′

SAMSUNG

RD: Jędrzejewski – Skalski (55′ Sikora), Lepa, Furjan, Bonecki – Twarowski (46′ Marciniak), Kocięba (40′ Papierz), Gołos, Pawłowski, Stockinger (70′ Kwiatkowski P.) – Orliński. Na ławce rezerwowych Kwiatkowski J., Kowalski i Walkiewicz.

Zdjęcia Wojciecha Jakoniuka w dziale MULTIMEDIA. Wszystkie bramki z tego meczu możesz zobaczyć TUTAJ. 

To był nasz ósmy start w Pucharze Polski. Po raz szósty kończymy rywalizację na pierwszej przeszkodzie.

2007 AON Rembertów 1:2 po dogrywce

2008 Białołęka II 1:3

2009 Wisła Jabłonna 0:4

2010 Wisła Jabłonna 0:3

2011 Niebieska Wiodąca Moc 4:1, Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 2:3

2014 KS TS Legionowo 7:3, Przyszłość Włochy 1:7

2015 Wicher Kobyłka 0:3 (walkower, na boisku 1:3)

PS: Dziękujemy bardzo Katarzynie Sazonowicz, Jackowi Kowalskiemu i Adamowi Szabłowskiemu za pomoc w realizacji projektu „Puchar Polski”.

PS2: Nasi pogromcy odpadli dopiero w V rundzie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (IV liga)…

 

Deszczowy jubileusz ProFuturo Warszawa

Murawa była perfekcyjnie zroszona… Padało cały czas, ale ten deszcz nie przeszkadzał. W takich warunkach możemy grać zawsze.  Na bocznym boisku Marymontu, zamiast treningu, spotkaliśmy się z zespołem naszego dobrego znajomego z Irlandii – Tomasza Bastkowskiego. Okazja była wyjątkowa –  ProFuturo Warszawa obchodzi w tym roku 10-lecie awansu do klasy A. W drużynie „Bastka” grywali przed laty Piotr Gołos, Andrzej Twarowski, Adam Gilarski i Paweł Sikora. W pierwszej połowie Piotrek i „Twaro” występowali nawet w drużynie rywali. W drugiej, ze względu na braki kadrowe, „wypożyczyliśmy” przeciwnikom Wojtka Jakoniuka, Adama Romera i Łukasza Matusika. Z braku nominalnego bramkarza między słupkami zgodził się stanąć Maciej Kubica i radził sobie bardzo dobrze.

Jedyny test mecz przed Pucharem Polski wygraliśmy 6:1.  Przed przerwą, przy stanie 3:0, Marcin Pawłowski nie wykorzystał rzutu karnego.

Jak się okazało, to był meczowy debiut trenera. Tomasz Łapiński: Było sporo ciekawych akcji. Graliśmy to, co ćwiczymy na treningach, ale żeby nie było za różowo. 10 minut po przerwie było dramatyczne. Wtedy straciliśmy z karnego jedyną bramkę. Sami sobie stworzyliśmy problemy.

RD – ProFuturo Warszawa 6:1 (3:0). 1:0 Dębiński, 2:0 Marciniak, 3:0 Dębiński, 4:1 Stockinger, 5:1 Gołos, 6:1 Pawłowski

RD: Kubica – Skalski, Gilarski, Lepa, Sikora – Pawłowski, Dębiński, Surma, Kocięba, Marciniak – Stockinger oraz Tuzimek, Olbrycht, Matusik, Gołos i Twarowski.

/spa/

W Pucharze z Konstancinem

Drugi zespół Klubu Sportowego Konstancin będzie naszym rywalem w pierwszej rundzie Pucharu Polski 2016/2017. Spotkanie odbędzie się 13 sierpnia o 11.00.

KS II Konstancin sezon zacznie w klasie A (grupa Warszawa III) w trzeci weekend sierpnia wyjazdowym meczem z Turem Jaktorów. W ostatnim sezonie zajął 11. miejsce na 13 drużyn. W 24 meczach zdobył 25 punktów (7 zwycięstw – 4 remisy – 13 porażek; bramki 46:60).

KS Konstancin powstał 3 lata temu z połączenia dwóch stowarzyszeń piłkarskich z Konstancina-Jeziorny – RKS-u Mirków i Skry Obory. Rozgrywa swoje mecze w Oborach. Pierwsza drużyna występuje w IV lidze (południowa grupa mazowiecka).

Jeśli awansujemy, będziemy mieli okazję zrewanżować się Przyszłości Włochy (liga okręgowa) za porażkę sprzed 2 lat. Mazowiecki Związek Piłki Nożnej rozlosował od razu dwie rundy pucharowych zmagań.

/spa/

Nasz człowiek w banku

Azję zna jak własną kieszeń. Przekonaliśmy się o tym wielokrotnie podczas wspólnych zagranicznych wojaży. Miło nam przekazać informację Ministerstwa Finansów, że Radosław Pyffel został zastępcą dyrektora w globalnej instytucji finansowej – Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych.

Radek jest współzałożycielem i prezesem Centrum Studiów Polska – Azja, współpracuje z Instytutem Sobieskiego w Warszawie, jest autorem licznych publikacji o Chinach. Często zapraszany przez media jako komentator. W latach 2010-2014 był doradcą w Sejmie RP. Życzymy mu powodzenia w nowej pracy i mamy nadzieję, że znajdzie jeszcze czas na nasze treningi i mecze.

Polska jest pełnoprawnym członkiem AIIB od 15 czerwca 2016 roku. Bank został założony głównie z myślą o finansowaniu inwestycji infrastrukturalnych w państwach Azji.

/spa/

TurboKozaki

 

13700188_1324923530870460_81729652076868316_n

Przed startem ekstraklasy kilku naszych kolegów (Tomasz Zubilewicz, Andrzej Twarowski, Piotr Wierzbicki, Michał Kocięba, Mikołaj Kruk, Mariusz Jankowski i Robert Błoński) sprawdziło się w dziennikarskim wydaniu TurboKozaka, który ekipa NC+ (Bartosz Ignacik i Grzegorz Jędrzejewski) przygotowała na stadionie warszawskiej Legii.

kozak1

Zaproszeni przedstawiciele mediów zostali podzieleni na dwie grupy. Każda wykonywała połowę zadań doskonale znanych wszystkim widzom TurboKozaka. Program będzie można zobaczyć w internecie.

13626502_1322904187739061_2662577909740590531_n

/spa/