Wisła odpadła, w lidze przegrywa

Nasi pucharowi pogromcy pożegnali się szybko z rozgrywkami. Wisła Jabłonna przegrała z Legionovią II 4 : 7.

Wyniki II rundy Pucharu Polski z dni 1-3 września 2009 roku

1. KS Wesoła II (B) -Wicher Kobyłka (LO) – 3 : 0 vo
2. Vulcan Wólka Mlądzka (B) – Drukarz Warszawa (LO) – 2:2 k. 2 : 4
3. Wrzos Międzyborów (B) – Żyrardowianka (LO) – 0 : 4
4. Milan II Milanówek (B) – LKS Chlebnia (LO) – 5:5 d. 8 : 6
5. Mazowsze Miętne (J) -Wilga Garwolin (LO) – 2 : 1
6. Victoria Zerzeń (A) – KS Falenica (LO) – 5 : 2
7. Watra Mrozy (A) – Marcovia Marki (LO) – 1 : 3
8. CKKS Sokół (A) – Mazur II Karczew (LO) – 0 : 1
9. Świt II Nowy Dwór Maz. (A) – Dąb Wieliszew (LO) – 3 : 2
10. Huragan II Wołomin (A) – Dolcan II Sport SSA (LO)- 0 : 7
11. KS Rząśnik (A) – Żbik Nasielski (LO) – 2 : 3
12. Józefovia II Józefów (A) – Olimpia Warszawa (LO) – 1 : 4
13. Ambra Ołtarzew (A) – KS Teresin (LO) – 1 : 5
14. Rządza Załubice (A) – Sokół OSiR Serock (LO)- 2:2 d.3:3,k. 4:5
15. Fenix Siennica (A) – Start II Otwock (LO) – 3 : 4
16. Advit Wiązowna (A) – GKP Targówek (LO) – 1 : 2
17. Mazur Radzymin (A) – Legion Warszawa (LO) – 2 : 3
18. Promnik Łaskarzew (A) – Józefovia Józefów (LO)- 4 : 1
19. Rokola Otwock Wielki (A) – SS Białołęka (LO) – 0 : 3 vo
20. Skra II Konstancin (A) – KS Piaseczno II (LO) – 1 : 3
21. Piast II Piastów (A) – Ożarowianka (LO) – 0 : 3
22. Promyk Nowa Sucha (A) – Orkan Sochaczew (LO) – 2 : 4
23. Perła Złotokłos (A) – Milan Milanówek (LO) – 4 : 0
24. Błękitni Korytów (A) – Naprzód Brwinów (LO) – 6 : 3
25. Naprzód II Zielonki (A) – Znicz II Pruszków (LO)- 3 : 10
26. Wisła Jabłonna (A) – Legionovia II (LO) – 4 : 7
27. KSP Polonia SSA W-wa (Mł. Ex. II)- Gwardia Warszawa (LO)- 4 : 0
28. CWKS Legia Warszawa (LO) – Świt Warszawa (LO) – 3 : 0
29. Laura Chylice (LO) – KS Raszyn (LO) – 0:4
30. KS Wesoła I (A) – KS Łomianki (LO) – 1 : 3

Zestawienie Pucharu Polski na dzień 9 września 2009 roku (środa) godz. 16.00

1. Mazowsze Miętne (J) – Start II Otwock (LO) 0:1

Zestawienie Pucharu Polski na dzień 16 września 2009 roku (środa) godz. 16.00

2. KS Wesoła II (B) – GKP Targówek (LO)
3. Milan II Milanówek (B) – KS Raszyn (LO)
4. Promnik Łaskarzew (A) – Drukarz W-wa (LO)
5 Błękitni Korytów (A) – Żyrardowianka (LO)
6. KSP Polonia SSA (Mł. Ex.II) – Legion W-wa (LO)
7. CWKS Legia W-wa (LO) – Marcovia Marki (LO)
8. Legionovia II (LO) – Dolcan II Ząbki (LO)
9. Znicz II Pruszkow (LO) – Ozarowianka (LO)
10. Mazur II Karczew (LO) – Olimpia W-wa (LO)
11. Sokół OSiR Serock (LO) – Żbik Nasielsk (LO)
12. KS Teresin (LO) – Orkan Sochaczew (LO)
13. Victria Zerzen (A) – SS Białołołeka W-wa (LO)
14. Perła Złotokłos (A) – KS Piaseczno II (LO)

Zestawienie Pucharu Polski na dzień 17 września 2009 roku (czwartek) godz. 16.00

15. Świt II Nowy Dwór Maz. (A) – KS Łomianki (LO)

/spa, MZPN/

Rewanż za Tres Rios

Warszawa, 6 września (niedziela) 2009

Przy okazji siódmego Festiwalu Brazylijskiego w Warszawie i szóstej edycji Praskich Spotkań z Kulturą, które tym razem objęły kultury z Pragą Północ niezwiązane, rozegraliśmy mecz z zespołem Brazylijczyków z Andre Mafrą w składzie.

Na boisku przy ulicy Brzeskiej wygraliśmy 9:3 po golach Czarka Olbrychta (5), Maćka Sołdana (2), Tomka Zubilewicza i Jacka Kowalskiego. Bronił Kuba Kwiatkowski. – Rywale w tradycyjnych strojach Brazylii, dookoła boiska komplet widzów, a na scenie obok ponętne tancerki samby, które podrywały nas do gry – opisywał Sołdi, który uznał nasze zwycięstwo za rewanż za Tres Rios.

Graliśmy na mączce, dlatego oczywiście taki a nie inny wynik…. 🙂 – tłumaczył przegraną Andre. Mamy ochotę na rewanż, więc przygotujcie się tym razem na porządne lanie :-)! – odgrażał się nasz brazylijski kolega.

/spa/

Utonęliśmy w Wiśle

20 sierpnia (czwartek), Nowy Dwór Mazowiecki

Jeszcze nigdy nie grałem w Nowym Dworze Mazowieckim – dziwił się w szatni najbardziej doświadczony zawodnik naszej drużyny Kazimierz Węgrzyn. W wyjściowym składzie znalazło się jeszcze dwóch rówieśników Kaza z rocznika 1967: Adam Romer i Czarek Olbrycht, który 2 dni wcześniej świętował urodziny.

Po wejściu do szatni uderzał widok zapakowanej w specjalny pokrowiec deski surfingowej, z którą przyjechał na mecz Maciek Sołdan.

Tylko przypadek sprawił, że nie słuchacie w tej chwili odprawy Jacka Zielińskiego we Wronkach. Lech musi sobie poradzić z Brugią bez was – zagrzewał nas do boju Wojciech Jagoda. Trener długo tłumaczył na odprawie swój pomysł na naszą grę.

Okazało się, że zaczniemy w ustawieniu Kuba Kwiatkowski – Węgrzyn, Sidor, Gołos, Romer – Sak, Kocięba, Twarowski, Sołdan, Tuzimek – Olbrycht.

Przed meczem dotarła do nas wiadomość, że Tomasz Kiryluk przeszedł operację kolana.Niestety, w trakcie okazało się, że chirurg ma więcej pracy, bo uraz jest poważniejszy niż mogło się wydawać. Zabieg się udał, ale nie wiadomo czy Kirył wróci jeszcze do gry.

Rekord trasy Nowy Dwór Mazowiecki – Warszawa – Nowy Dwór Mazowiecki pobił nasz rezerwowy bramkarz Stefan Tuszyński, który musiał się wrócić do domu po strój. Z innych logistycznych spraw, pewnym wyzwaniem okazały się papiery dla sędziów.

Witamy państwa na spotkaniu o mistrzostwo klasy B – w ten zaskakujący sposób przywitał garstkę na stadionie Świtu spiker. Na szczęście szybko się poprawił.

Od wyjścia na rozgrzewkę musieliśmy walczyć ze zmasowanym atakiem komarów. Latający krwiopijcy szczególnie dali się we znaki rezerwowym. Nie pomagały żadne specyfiki.

Od początku spotkania trener Jagoda starał się wywierać presję na arbitrach. – Jeszcze raz i pana wyrzucę – zareagował w końcu sędzia główny. Co ciekawe, przez niemal całe spotkanie to zawodnicy goście krytykowali decyzje arbitrów.

Pierwsza połowa spotkania dawała nadzieję na awans. Byliśmy groźni po stałych fragmentach gry, głównie za sprawą główek Kazimierza Wegrzyna.

W grze o przejście do następnej rundy utrzymał nas bramkarz. „Kwiatek” tuż przed przerwą obronił kapitalnie dwie sytuacje sam na sam. Za wślizg żółtą kartką został ukarany Adam Romer i w drugiej połowie zmienił go Piotr Kwiatkowski.

Widać drużynę, jest walka – cieszył się trener w szatni. Dla rozluźnienia atmosfery wspomniał o jednym z zawodników, który na hasło „Pokaż się!” podniósł rękę do góry…

Po przerwie znakomitą sytuację zmarnował Czarek Olbrycht. W polu karnym odebrał piłkę obrońcy, ale zamiast strzelać podawał do Andrzeja Twarowskiego i rywale przejęli piłkę. – Mecz mógł się potoczyć inaczej – skomentował Kazimierz Węgrzyn.

Nasza obrona pękła po raz pierwszy po godzinie gry. Wisła podwyższyła szybko na 2-0 po świetnym uderzeniu z woleja. Ta bramka podcięła nam skrzydła. – W drugiej połowie widać było, że szybkościowo odstajemy. Z minuty na minutę rosła ich przewaga – analizował Węgrzyn.

Straciliśmy jeszcze 2 gole. Najlepszą okazję na honorowe trafienie miał „Twaro”. Zakręcił obrońcą, ale strzelił w sam środek bramki i bramkarz wybił piłkę.

W drugiej połowie pojawili się na boisku Piotr Wierzbicki i Paweł Sikora, który jeszcze przed końcem został zmieniony przez Jacka Kowalskiego, z którego gościny w Nowym Dworze korzystaliśmy.

Po meczu w klubowej kawiarni Świtu zdążyliśmy jeszcze zobaczyć w telewizji zwycięską bramkę Sławomira Peszko dla Lecha w eliminacjach Ligi Europejskiej.

Piłkarsko było nieźle, ale musimy się pozbyć zbędnych kilogramów – podsumował trener Jagoda.

Reprezentacja Dziennikarzy – Wisła Jabłonna 0:4 (0:0)

To była nasza trzecia przygoda z Pucharem Polskim, trzecia zakończona na pierwszym meczu. Z roku na rok mamy gorsze wyniki. Dwa lata temu przegraliśmy po dogrywce z AON Rembertów 1-2, w ubiegłym roku ulegliśmy rezerwom Białołęki 1-3.

PS Trzy dni po awansie Wisła Jabłonna w pierwszej kolejce klasy A przegrała na wyjeździe z WKS Rząśnik 0-3.

Komplet wyników pierwszej rundy Pucharu Polski:

1. KS Bednarska Warszawa (B) – Victoria Zerzeń (A) – 1 : 16
2. KS Rzakta (B) – Watra Mrozy (A) – 2 : 5
3. Vulcan Wólka Mlądzka (B) – Grom Lipowo (A) – 1 : 0
4. Wrzos Międzyborów (B) – Guzovia Guzów (A) – 4 : 1
5. Milan II Milanówek (B) – Pogoń II Grodzisk Maz. (A) – 7 : 1
6. KS Glinianka (B) – CKKS Sokół (A) – 2 : 3
7. Wisła Zakroczym (B) – Świt II Nowy Dwór Maz. (A) – 0:7
8. Kamionek Warszawa (B) – Huragan II Wołomin (A) – 1 : 3
9. Korona Jadów (B) – KS Rząśnik (A) – 0 : 2
10. Mazowsze Miętne (J) – Orzeł Parysów (A) – 10 : 1
11. Józefovia II Józefów (A) – Bóbr Tłuszcz (A) – 3 : 1
12. LKS Osuchów (B) – Ambra Ołtarzew (A) – 2 :2 d. 2 : 4
13. GKS Dąbrówka (B) – Rządza Załubice (A) – 1 : 4
14. CKKS Sokół II (B) – Fenix Siennica (A) – 2 : 4
15. WKS Puznów (B) – Advit Wiązowna (A) – 0 : 3 vo
16. Salos Legionowo (B) – Mazur Radzymin (A) – 0 : 3
17. KS Wesoła II (B) – PKS Radość (A) – 4 : 0
18. PUG Bielany (B) – KS Wesoła (A) – 0 : 3 vo
19. Wisła Maciejowice (B) – Promnik Łaskarzew (A) – 2 : 6
20. UKS Amur Wilga (B) – Rokola Otwock Wielki (A) – 1 : 5
21. Jedność Żabieniec (A) – Skra II Konstancin (A) 3:3 d.3:6
22. Piast Feliksów (A) – Piast II Piastów (A) – 0 : 1
23. Promyk Nowa Sucha (A) – UKS Borzęcin (A) – 3 : 1
24. Perła Złotokłos (A) – Tarpan Tarczyn (A) – 3 : 0 vo
25. Błękitni Korytów (A) – Tur Jaktorów (A) – 4 : 0
26. Naprzód II Zielonki (A) – Ursus II Warszawa (A) – 3 : 0
27. Reprezentacja Dziennikarzy – Wisła Jabłonna – 0:4
28. KS Łomianki II (B) – KSP Polonia SSA W-wa (Mł. Ex. II) – 0 : 3 vo

Zestawienie drugiej rundy Pucharu Polski (1-3 września):

1. KS Wesoła II (B) -Wicher Kobyłka (LO)
2. Vulcan Wólka Mlądzka (B) – Drukarz Warszawa (LO)
3. Wrzos Międzyborów (B) – Żyrardowianka (LO)
4. Milan II Milanówek (B) – LKS Chlebnia (LO)
5. Mazowsze Miętne (J) -Wilga Garwolin (LO)
6. Victoria Zerzeń (A) – KS Falenica (LO)
7. Watra Mrozy (A) – Marcovia Marki (LO)
8. CKKS Sokół (A) – Mazur II Karczew (LO)
9. Świt II Nowy Dwór Maz. (A) – Dąb Wieliszew (LO)
10. Huragan II Wołomin (A) – Dolcan II Sport SSA (LO)
11. KS Rząśnik (A) – Żbik Nasielski (LO)
12. Józefovia II Józefów (A) – Olimpia Warszawa (LO)
13. Ambra Ołtarzew (A) – KS Teresin (LO)
14. Rządza Załubice (A) – Sokół OSiR Serock (LO)
15. Fenix Siennica (A) – Start II Otwock (LO)
16. Advit Wiązowna (A) – GKP Targówek (LO)
17. Mazur Radzymin (A) – Legion Warszawa (LO)
18. Promnik Łaskarzew (A) – Józefovia Józefów (LO)
19. Rokola Otwock Wielki (A) – SS Białołęka (LO)
20. Skra II Konstancin (A) – KS Piaseczno II (LO)
21. Piast II Piastów (A) – Ożarowianka (LO)
22. Promyk Nowa Sucha (A) – Orkan Sochaczew (LO)
23. Perła Złotokłos (A) – Milan Milanówek (LO)
24. Błękitni Korytów (A) – Naprzód Brwinów (LO)
25. Naprzód II Zielonki (A) – Znicz II Pruszków (LO)
26. Wisła Jabłonna (A) – Legionovia II (LO)
27. KSP Polonia SSA W-wa (Mł. Ex. II)- Gwardia Warszawa (LO)
28. CWKS Legia Warszawa (LO) – Świt Warszawa (LO)
29. Laura Chylice (LO) – KS Raszyn (LO)
30. KS Wesoła I (A) – KS Łomianki (LO)

/mzpn.pl, spa/

2009-08-14: Warszawa, trening z Kizierowskim

Honorowy Kizierowski

Warszawa, 14 sierpnia (piątek)

Jeden z najszybszych kraulistów świata Bartosz Kizierowski został Honorowym Członkiem naszego stowarzyszenia. Prezes Adam Romer przekazał mu koszulkę Reprezentacji Dziennikarzy.

Olimpijczyk, medalista pływackich mistrzostw świata, Europy i Uniwersjady trenował z nami na Bemowie. Największe wrażenie zrobiły na nas ćwiczenia mięśni brzucha oraz imponujący wyskok Bartka.

Kizierowski zasłynął przed laty odrzuceniem lukratywnej oferty reprezentowania Kataru. Po tym wydarzeniu powstała nawet nagroda jego imienia.

Kizierowski rzadko bywa w Polsce. Trenuje teraz polskich pływaków w Hiszpanii. Na niedawnych mistrzostwach świata w Rzymie jego podopieczny Konrad Czerniak wynikiem 21,72 poprawił należący do niego rekord Polski na dystansie 50 metrów.

Zdjęcia z naszego treningu z Kizierowskim w MULTIMEDIACH

/spa/

Powołania na mecz pucharowy

10 sierpnia (poniedziałek)

Trener Wojciech Jagoda powołał na pucharowy mecz z Wisłą Jabłonna 16 zawodników. Na liście znaleźli się: Gołos Piotr, Kowalski Jacek, Kocięba Michał, Kwiatkowski Jakub, Kwiatkowski Piotr, Olbrycht Cezary, Romer Adam, Sak Rafał, Sidor Lech, Sikora Paweł, Sołdan Maciej, Tuzimek Dariusz, Tuszyński Stefan, Twarowski Andrzej, Węgrzyn Kazimierz i Wierzbicki Piotr

Kazimierz Węgrzyn pomagał nam już w meczu przeciwko odlbojom Wisły Kraków. Były reprezentant Polski grał w zespołach Łady Biłgoraj, Motoru Lublin, Hutnika Kraków, GKSu Katowice, SV Ried, Wisły Kraków, Pogoni Szczecin Widzewa Łódź i Cracovii Kraków. Podczas 12 sezonów w ekstraklasie rozegrał 361 meczów i strzelił 35 bramek. Obecnie jest jednym z komentatorów meczów Orange Ekstraklasy w stacji Canal+.

/spa/

Gwiazdy Lecha znowu lepsze

Opalenica, 2 sierpnia (niedziela)

Historia dotychczasowych konfrontacji drużyn Reprezentacji Polski Dziennikarzy i Dawnych Gwiazd Lecha Poznań miała jedną prawidłowość: na wynik meczu ogromny wpływ zawsze miała… pogoda. W pierwszym – deszczowym – spotkaniu lepsi byli dziennikarze, w kolejnym, rozgrywanym w upale, zwyciężyli Lechici. Jak się okazało, w trzecim meczu ta reguła miała się potwierdzić. Z nieba lał się niemiłosierny żar, a mimo to ambitna drużyna trenera Wojtka Jagody postanowiła oszukać przeznaczenie…

Od pierwszych minut meczu, ku zaskoczeniu piłkarzy Lecha, przewagę uzyskali kadrowicze Jagody. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, gdzie dobrze radził sobie Darek Motała do spółki z Robertem Hirschem, Marcinem Pawłowskim i Darkiem Tuzimkiem, a obronę rywala co chwila straszył duet napastników: Andre i Bartek Remplewicz. Po jednej z szybkich kontr to właśnie Bartek kapitalnie strzelił z 16 metrów, ale bramkarz Lecha zdołał końcami palców sparować piłkę na poprzeczkę.

Mimo afrykańskiego upału mecz rozgrywany był w żywym tempie, co chwila było też groźnie, głównie pod bramką lechitów, gdzie dwoił się i troił Paweł Wojtala. Na prawym skrzydle szalał niezmordowany Lech Sidor. I to właśnie po jego akcji nasza drużyna mogła i powinna zdobyć bramkę. Dośrodkowanie Lecha z prawej strony, na „długim słupku” zamykał Marcin Pawłowski i gdy wydawało się, że piłka musi wpaść do siatki, w ostatniej chwili niemal z linii wybił ją jeden z obrońców Lecha.

Gospodarze nie zamierzali pozostawać nam dłużni. Z czasem mecz się wyrównał, a akcje prowadzone przez Arkadiusza Bąka czy Mirosława Okońskiego wprowadzały spore zamieszanie w naszych szeregach. Na szczęście dobrze dysponowany był Kuba Kwiatkowski i cały blok obronny, w eksperymentalnym ustawieniu z Maćkiem Sołdanem i Piotrkiem Kwiatkowskim w środku czteroosobowego bloku.

Niestety, tuż przed końcem pierwszej połowy Piotrek Wiszniowski swoją ambitną postawę przypłacił poważną kontuzją i pechowo zakończył występ w tym spotkaniu.

Jeśli do przerwy utrzymamy co najmniej remis, w drugiej powinno być jeszcze lepiej – podzielił się swoimi przeczuciami po pierwszych 45 minutach Motała. Do przerwy 0:0, więc wydawało się, że mimo trudnych warunków mamy szanse…Tym bardziej, że początek drugiej połowy znów należał do nas!

Niestety, z każdą upływającą minutą ubywało nam sił i zaczęły mnożyć się błędy. Po jednym z nich Lechici przeprowadzili szybką kontrę, którą celnym strzałem wykończył były król strzelców polskiej ekstraklasy – Arkadiusz Bąk.

Stracony gol nie załamał jednak piłkarzy Wojtka Jagody. Szanse na wyrównanie mieli Andre i Hirsch. Remis był szczególnie blisko po akcji Bartka Remplewicza, który został sfaulowany w polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Pawłowski, ale jego intencję wyczuł Jacek Przybylski i niestety na tablicy wyników nadal 1:0 dla Lecha.

Z każdą minutą rosła też przewaga poznaniaków. Na szczęście kapitalnie bronił „Kwiatek”, który kilka razy uchronił nasz zespół od straty kolejnych goli. Kwadrans przed końcem spotkania był już jednak bezradny i musiał skapitulować po strzale Sławomira Mizgalskiego, który ustalił wynik meczu na 2:0 dla Lecha.

Mimo porażki trener Jagoda mógł być zadowolony z postawy swoich zawodników. Choć podobno tuż po spotkaniu ktoś słyszał jak cicho pod nosem nucił sobie piosenkę Patrycji Markowskiej: „Czekam aż znów spadnie deszcz…”

/pawłoś/

Porażka nad morzem

Rumia 1 sierpnia (sobota)

Przed występem Reprezentacji Dziennikarzy w Rumii podczas Akademii Orlika okazało się, że wieści o naszych poprzednich trzech zwycięstwach dotarły na Wybrzeże dużo szybciej niż dotarła tam nasza drużyna.

Nas przybyło do Rumii zaledwie siedmiu i to większość spóźniona z powodu korków od strony Warszawy, a rywale, samorządowcy z Gdańska, Sopotu i Rumii, stawili się licznie i nie omieszkali się nieco wzmocnić…

Już po pierwszych kilku minutach okazało się, że w rzeczywistości przyszło nam zagrać z aktualnymi lub byłymi piłkarzami niższych lig z Wybrzeża. Efekt widać było na boisku, gdzie nim zorientowaliśmy się, że burmistrz Rumii kopnął piłkę tylko na rozpoczęcie i szybko ustapił miejsca profesjonalistom, powinno być przynajmniej 2:0 dla gospodarzy. Na szczęście najlepiej z nas rozgrzany był w bramce Kuba Kwiatkowski…

Pierwsze 10 minut w naszym wykonaniu przypominało bardziej desperacką obronę Częstochowy niż cokolwiek innego. Gospodarze seryjnie marnowali dobre sytuacje. Gdy jednak wreszcie udało nam się przejść połowę, było groźnie. Już w pierwszej naszej ofensywnej akcji Piotr Kwiatkowski strzelił w poprzeczkę, a w drugiej po składnej akcji całej drużyny Marcin Pawłowski sprytnym strzałem z lewej nogi dał nam prowadzenie.

Rywale rzucili się do odrabiania strat, a my coraz groźniej kontrowaliśmy. Gdy wydawało się, że znów coś „ukłujemy”, to gospodarze wyrównali. Zaspał trochę Robert Błoński. Nie wrocił za wbiegającym ostatnim obrońcą, który dostał idelane podanie na strzał z daleka. Do przerwy więc remis.

Po przerwie my słabliśmy, a samorządowcy się rozkręcali. – Z jednym na zmianę to trochę przesadziliście… – strofował nas za lekkomyślne potraktowanie rywala stojący przy linii bocznej trener Czesław Michniewicz.

Efekt to kolejne bardzo dobre sytuacje gospodarzy. Tuż po przerwie zdobyli gola. Po godnej ligowych boisk sztuczce technicznej jednego z napastników, grający na stoperze Adam Romer nie zdążył nawet przymierzyć się do czegokolwiek (wślizgu, złapania za koszulkę etc…), a rywal strzelił nieatakowany do siatki.

W konsekwencji gospodarze pewni swego seryjnie marnowali sytuacje lub Kuba Kwiatkowski był na posterunku a my groźnie kontrowaliśmy. W ostatnich minutach mieli swoje szanse Robert Błoński, Piotrek Kwiatkowski i Marcin Pawłowski, ale piłka nie chciała wpaść, tam gdzie chcieliśmy ją widzieć.

Ostatni gwizdek sędziego Darka Dziekanowskiego (to chyba debiut w tej roli…) zastał nas skrajnie wyczerpanych i gdyby nie zimny prysznic w szatni i „małe co nie co” przygotowane przez gospodarzy to do siebie dochodzilibyśmy znacznie dłużej.

Reprezentacj Dziennikarzy: Kuba Kwiatkowski, Rafał Sak, Adam Romer, Marcin Pawłowski, Dariusz Tuzimek, Piotr Kwiatkowski, Robert Błoński

Wynik: 1:2 (1:1); bramka: Pawłowski

/romerito/

Zwycięska seria

25 lipca (sobota), Wrocław

Grając bez pomocników wygraliśmy kolejny mecz podczas Akademii Orlika. We Wrocławiu pokonaliśmy miejscowych samorządowców aż 7:1 Cztery bramki strzelił Cezary Olbrycht.

Na Dolny Śląsk przyjechało nas ledwie ośmiu. Gościnnie zagrali u nas były mistrz Europy w biegu na 400 m przez płotki Paweł Januszewski i aktor Piotr Wiszniowski. Trener Wojciech Jagoda ustawił ich na bokach obrony, w środku – z konieczności – zaczął Piotr Kwiatkowski, na co dzień napastnik.

Łącznikami między obroną a atakiem byli na zmianę – także z konieczności – nasi gracze pierwszej linii Radek Pyffel albo Robert Błoński. W ataku trener postawił na „szybkie nogi”, czyli Czarka.

Bohaterem okazał się drugi i ostatni rezerwowy tego dnia czyli Tomasz Zubilewicz. W drugiej połowie „Zubi” wszedł na środek obrony i wreszcie ustawił zespół, a drużyna funkcjonowała jak należy.

Mecz rozpoczął się w strugach padającego deszczu. Szybko strzeliliśmy gola, później graliśmy nieskutecznie. „Błonka” nie trafił do pustej bramki z dwóch metrów. Do przerwy było tylko 2:0 – przeciwnicy nie byli jakoś specjalnie groźni, ale my nie potrafiliśmy ułożyć sobie gry.

W drugiej połowie rywale strzelili nam bramkę i zrobiło się trochę nerwowo. Ale wtedy na środek obrony wszedł wychwalany później przez trenera Jagodę „Zubi”, parę razy na nas krzyknął i ułożył grę w defensywie. Poprawiła się również skuteczności. Skończyło się na siedmiu golach, ale niewykorzystanych, idealnych okazji było przynajmniej drugie tyle.

Warto zauważyć, że pierwszego gola w naszych barwach strzelił Piotrek Wiszniowski – świetne uderzenie zza pola karnego. Bramka bardzo go ucieszyła, ale i …zestresowała. Chwilę po geście radości zaczął przepraszać Radka Pyffela, że mu nie podał. Trener Jagoda złapał się za głowę. –Jeszcze nie widziałem zawodnika, który przeprasza za to, że strzelił gola – mówił.

Po spotkaniu we Wrocławiu część z nas pojechała do Lubina, by ze stadionu Dialog Arena obejrzeć mecz o Superpuchar Wisła Kraków – Lech Poznań.

Część wróciła do stolicy – Paweł Januszewski spieszył się, by wziąć udział w warszawski biegu dla uczczenia rocznicy Powstania Warszawskiego.

Bramki: Olbrycht 4, Błoński, Wiszniowski i Kwiatkowski.

Skład: Tuszyński – Januszewski, Kwiatkowski, Wiszniowski, Błoński, Olbrycht oraz Pyffel i Zubilewicz.

/rb/

Drugi Orlik dla nas

18 lipca (sobota), Łódź

Znów nie mieliśmy litości dla reprezentantów miejscowego samorządu. Podczas łódzkiej odsłony „Akademii Orlika” pokonaliśmy 5:1 reprezentację miejscowego Urzędu Marszałkowskiego.

Tym razem rywale zdawali się być znacznie groźniejsi niż dwa tygodnie wcześniej w Warszawie. – Oni wyglądają na takich, co umieją grać – dzielił się wrażeniami po rozgrzewce Andrzej Twarowski. – Szczególnie ten z „10”, co od kilku minut żongluje – dodawał Marcin Lepa budując dobry nastrój naszej drużyny…

Rywale rzeczywiście od pierwszej minuty ruszyli na nas z impetem. Biegali, dryblowali i strzelali, ale wszystko na nic. Głównie dzięki rewelacyjnej formie naszego bramkarza Stefana Tuszyńskiego oraz spokojowi i wierze we własne siły naszej drużyny.

W statystyce „posiadanie piłki” gospodarze bili nas na głowę, ale to my skwapliwie wykorzystaliśmy wszystkie nadarzające się okazje do zdobywania bramek. Przeprowadziliśmy cztery kontry, oddaliśmy cztery strzały i strzeliliśmy cztery gole… Wszystko w wykonaniu duetu Robert Błoński (dwie pierwsze bramki) i Andrzej Twarowski (dwie kolejne). Trener Wojtek Jagoda promieniał z zadowolenia. To była gra bliska ideału…

Druga połowa była już spokojniejsza w naszym wydaniu. I niestety, znacznie bardziej nonszalancka. Upał zdawał się wzmagać a niewykorzystane sytuacje Marcina Lepy i Romka Brzozowskiego i ekstrawaganckie „piętki” Maćka Sołdana mogłyby nabawić o ból głowy znacznie bardziej spokojnych trenerów niż nasz.

Na szczęście do siatki trafił jeszcze Tomek Zubilewicz (po kolejnej kontrze) i gdy zdawało się, że mecz zakończymy bez straty gola, przyszły ostatnie dwie minuty…

Najpierw sędzia ku zdziwieniu Stefana Tuszyńskiego zamiast odgwizdać rzut wolny wskazał na rzut karny dla samorządowców. „Poszkodowany” reprezentant gospodarzy sam strzelał i… przestrzelił.

Jednak chwilę później, po kolejnym podaniu piętą Maćka Sołdana wprost do rywala, łodzianie dopięli swego. Strzał, rykoszet od nogi Adama Romera i honorowy gol stał się faktem.

Po końcowym gwizdku rywale byli niepocieszeni porażką i z miejsca zapowiedzieli konieczność rewanżu. My zaś udaliśmy sie na zasłużony posiłek w łódzkiej „Manufakturze”.

Reprezentacja Dziennikarzy: Stefan Tuszyński, Roman Brzozowski, Adam Romer, Marcin Lepa, Maciej Sołdan, Andrzej Twarowski, Robert Błoński, Marek Skalski, Tomasz Zubilewicz.

Wynik: 5:1 (4:0). Bramki: Błoński i Twarowski po 2, Zubilewicz 1

/romerito/