Lekcja angielskiej taktyki po czesku

Warszawa, 17 października (piątek) 2008

Trudnej sztuki asekuracji w różnych strefach boiska uczył nas były trener Lecha Poznań i Pogoni Szczecin, legitymujący się licencją UEFA Pro Czech Libor Pala. To było ponadprzeciętne. Tylko na początku nie wiedzieliście, o co chodzi, ale to była dla was nowość. Miałem drużyny, które nie potrafiły załapać tego po miesiącu – chwalił nas obecny szkoleniowiec Świtu Nowy Dwór Mazowiecki (III liga, grupa łódzko-mazowiecka). Zwrócił uwagę, że brakuje nam na boisku komunikacji.

pala

Nasz gość podkreślił, że piłka nożna to nie tylko piękne gole i efektowne parady bramkarzy, ale wiele ważnych drobiazgów zwiazanych z poruszaniem się po boisku.

Przyznał, że najwięcej czerpie z podglądania taktyki najlepszych zespołów ligi angielskiej, czym od razu „zapunktował” u Andrzeja Twarowskiego.

Pala zdradził, że swoim piłkarzom daje prace domowe. Podczas oglądania transmisji Ligi Mistrzów mają np. obserwować jak prawy obrońca współpracuje z prawym pomocnikiem.

Trening w Hali Piłkarskiej na warszawskim Bemowie czeski szkoleniowiec zaczął od małego wykładu o wpływie picia kawy na wydolność sportowca. „Mała czarna” przed treningiem albo meczem to nie jest najlepszy pomysł.

slowacja 148

Niezły wycisk dostali bramkarze: Kirył, Sergio, Tuszek i  Kowal, którzy trenowali pod okiem asystenta Pali – Zbigniewa Pocialika.
/spa/

Ruszyła Orange Ekstraklasa Mediów

Aż 80 bramek padło w 1. kolejce nowego sezonu Orange Ekstraklasy Mediów (6 października). Eurosport „zdemolował” Gazetę Prawną 21:1 i został liderem.

Broniący tytułu nSport pokonał wracającego do rozgrywek po przerwie wielokrotnego mistrza Canal Plus 6:3.

13-zespołową ligę zdominowały drużyny telewizyjne. Aż 3 ekipy ma telewizja publiczna, 2 – kanał sportowy ITI. Jedyny beniaminek to Orange Sport.

/spa/

2008-09-20: Bydgoszcz, Gwiazdy

Bydgoska dwunastka wspaniałych

Bydgoszcz, 20 września (sobota), Stadion Miejski

Ostatniego dnia finałów XIII Pucharu TP w Piłce Nożnej dla Dzieci im. Marka Wielgusa rozegraliśmy w Bydgoszczy mecz z drużyną miejscowych gwiazd. Wystąpili w niej były halowy mistrz świata w wieloboju Sebastian Chmara oraz brat Zbigniewa Bońka – Roman. Specjalnością rywali były precyzyjne przerzuty.

Bodaj po raz pierwszy, trener, odnosząc się do naszego występu, tak często powtarzał słowo „Doskonale”. Niestety, przegraliśmy 1:2.

Naszą największą bolączką okazała się skuteczność. Zmarnowaliśmy przynajmniej pięć „setek”. W drugiej połowie trzy razy sprawdzaliśmy wytrzymałość bramki na stadionie Stadionie Miejskim im. Zdzisława Krzyszkowiaka (dawniej Zawiszy).

 

Na pewno mogliśmy uniknąć straty pierwszego gola. Drugą bramkową akcję – już w doliczonym czasie – rywale rozegrali znakomicie.

Z trudem udało nam się skompletować skład na ten wyjazd. Uratował nas gościnny występ Marka Wojdyny z Orange. Graliśmy bez zmian, dlatego rozsądnie musieliśmy gospodarować siłami. Swoje robiła niska temperatura. Na szczęście nie padało. Dopiero pod koniec spotkania zaczęło kropić.

Trener postarał się o kilka niespodzianek w ustawieniu. Jacek Kowalski i Marek Skalski, którzy wystąpili na bokach obrony, należeli do najjaśniejszych punktów drużyny.

Po raz pierwszy po dłuższej przerwie mecze finałowe „Wielgusa” rozgrywano przy sztucznym świetle. Gośćmi specjalnymi byli ludzie ze sztabu reprezentacji Polski z trenerem Leo Beenhakkerem na czele.

Zwycięskie ekipy 11-latków UKS MOSP Jagiellonia Białystok (chłopcy) oraz MUKS Praga Warszawa (dziewczynki) w nagrodę pojadą do Bratysławy na mecz eliminacji mistrzostw świata 2010 ze Słowacją.

Bydgoszcz 006

W finałach rozegranych w Bydgoszczy wzięło udział blisko 320 młodych zawodników i zawodniczek z 32 drużyn. Najlepsze zespoły zostały wyłonione poprzez eliminacje powiatowe i wojewódzkie. Łącznie o prawo gry w wielkim finale walczyło w tym roku ponad 20 tys. piłkarzy, w tym aż 6 tys. dziewcząt.

Patron turnieju, zmarły tragicznie w 1996 roku Marek Wielgus, był działaczem i fotografem sportowym. Wraz z Lesławem Ćmikiewiczem był jednym z pierwszych organizatorów Uczniowskich Klubów Sportowych oraz inicjatorem turniejów mini piłki nożnej dla dzieci zrzeszonych w UKS-ach.

Drużyna Bydgoszczy – Dziennikarze 2:1 (0:0). Gol: Pyffel na 1-1 po akcji Wojdyny.

Reprezentacja Dziennikarzy: Kiryluk (Polsat) – Kowalski (Nowy Dwór Mazowiecki), Sikora (Polsat), Zubilewicz (TVN), Skalski (GigaSport)- Sołdan (GigaSport), Tuzimek (nSport), Kocięba (PZPN), Gołos (Orange), Wojdyna (Orange) – Pyffel. Trener Wojciech Jagoda.

/spa, pap/

2008-09-12: Krasnystaw, Oldboje

Chmielaki, nowe boisko i my

12 września (piątek) Krasnystaw

Na otwarcie nowego stadionu w Krasnymstawie (województwo lubelskie) zagraliśmy pokazowy mecz z reprezentacją miasta. Tego dnia miejscowi zaczynali XXXVIII Ogólnopolskie Święto Chmielarzy i Piwowarów „Chmielaki”.

Była orkiestra i imponująca liczba oficjeli, którzy musieli czekać na spóźnionego przedstawiciela wojewody. Na początku imprezy trybuny pełne uczniów. Na takiej murawie, pachnącej świeżością, jeszcze nigdy nie graliśmy.

Po raz pierwszy od dawna trenerski nos zawiódł Wojciecha Jagodę. Przewidywał w szatni, że będziemy mieć w meczu z pięć sytuacji sam na sam. Mniej więcej tyle mieliśmy już do przerwy…

Gospodarze, prowadzeni przez Janusza Zaworskiego, z byłym reprezentantem Polski juniorów w bramce, tworzą drużynę oldbojów. To byli piłkarze miejscowego zespołu i okolicznych klubów (najlepsi mają za sobą grę w trzeciej lidze). Najbardziej napsuli nam krwi w drugiej połowie. Zdobyli nawet bramkę kontaktową, na którą – na szczęście – szybko odpowiedział „Błonka”, rehabilitując się za doskonałe sytuacje zmarnowane przed przerwą.

Możemy tylko trochę żałować, że mecz nie odbył się w sobotę przy okazji spotkania lubelskiej IV ligi Start Krasnystaw – Lewart Lubartów (2:0). Na pewno byłoby więcej kibiców.

Zdjęcia z imprezy, zrobione przez Pawła Sikorę i Michała Gąsiorowskiego, do zobaczenia w MULTIMEDIACH.

Reprezentacja Krasnegostawu (oldboje) – Dziennikarze 1:4 (0:1). Bramki: 0-1 Sołdan, 0-2 Pyffel, 1-3 Błoński, 1-4 Gąsiorowski. Skłąd: Kowalski – Sikora, Zubilewicz, Romer, Wierzbicki – Skalski, Pyffel, Sołdan, Twarowski, Bandych – Błoński oraz Tuzimek, Gąsiorowski, Zieliński i Sak.

/spa/

Zwycięstwo popite Tymbarkiem

Kraków, 31 sierpnia 2008 (niedziela)

Zagraliśmy na boisku mistrzów Polski, a przebieraliśmy się w tej samej szatni co ostatnio gwiazdy Barcelony. Pokonaliśmy drużynę Sejmu RP, ale napisać, że trener był z nas zadowolony, byłoby poważnym minięciem się z prawdą.

To było wymęczone zwycięstwo. Co z tego, że byliśmy dłużej przy piłce. Pod bramką rywali nie wychodziło nam prawie nic. Gdyby nie świetna interwencja Tomka Kiryluka w drugiej połowie, ten mecz zakończyłby się pewnie naszą porażką.

Zespół Sejmu złożony był wyłącznie z parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej oraz ich asystentów. Brakowało jednak np. Romana Koseckiego. Z kolei Andrzej Czerwiński, były piłkarz Sandecji Nowy Sącz, był kontuzjowany i tylko dyrygował z ławki grą kolegów.

U nas gościnnie wystąpił Szach Sulejmanow, utalentowany junior z Tadżykistanu, który ostatnio zaczął z nami trenować i „ma papiery” na prawdziwe granie. To po faulu na nim sędzia zagwizdał karnego. Na wspólnym pomeczowym obiedzie przeciwnicy dopytywali, czy ta sytuacja będzie w „Kontrowersjach” Canal Plus, ale naszym zdaniem, przewinienie było ewidentne.

Mecz odbył się przy okazji finału dziecięcego turnieju Tymbarku „Z podwórka na stadion”. Po pierwszej połowie naszego spotkania wręczano nagrody dla najlepszych, dlatego przerwa wydłużyła się do niespotykanych rozmiarów i długo czekaliśmy na powrót na boisko.

Zdjęcia z meczu, autorstwa Sławomira Sikory (tata Pawła), w MULTIMEDIACH.

Sejm RP – Reprezentacja Dziennikarzy 0:1 (0:0). Jedynego gola z karnego po faulu na Szachu Sulejmanowie zdobył w samej końcówce Dariusz Tuzimek.

Skład: Kiryluk – Wiszniowski, Gołos, Świtkowski, Sikora – Kocięba, Tuzimek, Sołdan, Olbrycht – Pyffel – Kowalski. Oraz: Skalski, Sulejmanow i Romer. Trener Wojciech Jagoda.

/spa/

2008-08-31: Kraków, Sejm RP

Z posłami na Wiśle

W ostatni weekend wakacji, w Krakowie, na stadionie Wisły, odbywa się Wielki Finał VIII Turnieju Piłki Nożnej „Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku”. Finaliści Turnieju zmierzą się w walce o Puchar Tymbarku i wyjazd na stadion Wembley.

Rozgrywanym meczom towarzyszyć będą duże atrakcje (cytat ze strony organizatorów ) – Koncert Mezo na Placu Szczepańskim oraz Mecz Gwiazd: Dziennikarze kontra Parlamentarzyści (niedziela 13.00).

„Z podwórka na stadion” to największy w Polsce turniej piłki nożnej dla dziesięciolatków i młodszych dzieci. Patronat honorowy nad rozgrywkami objęli: Leo Beenhakker, UEFA – Program Grassroots, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Ekstraklasa.

Po raz pierwszy dziecięcy turniej uzyskał wsparcie Trenerów Młodzieżowych Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej, którzy weszli w skład Sztabu Szkoleniowego Turnieju. Każda drużyna, która zgłosiła się do Turnieju, otrzymała piłkę, a 500 pierwszych trenerów – profesjonalny gwizdek.

/spa/

Koniec marzeń, koniec snów

Nowy Dwór Mazowiecki, 18 sierpnia (poniedziałek)

Koniec marzeń, koniec snów. Plany podboju najpierw krajowego podwórka, a następnie wielkich aren europejskiego futbolu musimy odłożyć przynajmniej o rok. Po raz kolejny w rozgrywkach Pucharu Polski wszystko sprzysięgło się przeciwko nam!

Najpierw nie mieliśmy szczęścia w losowaniu i zamiast dającego nam awans do kolejnej rundy… wolnego losu, trafiliśmy na rezerwy Białołęki, które, jak się okazało, takimi znowu rezerwami nie są, bo chłopcy grali w piłkę na naprawdę niezłym poziomie.

Po okresie wakacji i nielicznych transferach nie zdążyliśmy jeszcze zgrać zespołu i o ile Barcelona w wakacyjnej (ponoć) formie „leje” wszystkich dookoła, łącznie z naszym mistrzem z Karkowa, o tyle nasza „kamanda” po letnim lenistwie, wolniejsza o kilka kilogramów, nie może nawiązać do rezultatów z wiosny.

Nawet numer „na Kazachstan” nam nie wyszedł i zgaszenie światła w czasie piątkowego meczu (burmistrz Nowego Dworu zamówił u Tomka Zubilewicza koszmarną burzę, która pozbawiła prądu nie tylko kameralny stadion, ale i pół miasta!) dało skutek odwrotny od zamierzonego, bo to nam zabrakło prądu w dogrywanym w poniedziałek spotkaniu. Awaria poczyniła ogromne spustoszenie w systemie… naszej gry i już po pięciu minutach wznowionego meczu przegrywaliśmy 0:2 i do końca musieliśmy gonić wynik.

Sędzia też fatalny. Nie dał szansy zapisać się w protokole meczowym naszemu prezesowi Adamowi, który zrobił wszystko, by poczęstowano go przynajmniej „żółtkiem”, no ale widać jego firmowa sztuczka, czyli tzw. „sanki” już nie robi wielkiego wrażenia na arbitrach. A może to wina, jak przekonywał po meczu sam zainteresowany, tego, że „sędzia stał za blisko”. Fakt, z niewielkiej odległości mogło to nie wyglądać aż tak efektownie 😉

No nie do końca jednak tak wszystko było źle. Udały nam się na pewno urodziny Cezara, który w ramach prezentu dla siebie, kopnął piłkę w kierunku bramki tak, że do tej pory sposób uderzenia analizują najtęższe futbolowe umysły Wydziału Szkolenia PZPN. Taktyka nam się udała. Jak zwykle z resztą. Łubu – dubu dla trenera! No i generalnie wszystko byłoby OK, gdyby przeciwnicy się nie uparli, że to jednak oni zagrają w kolejnej rundzie, gdzie czekał na nas (a nie na nich przecież) Legion Warszawa.

Szkoda. Trudno. Za rok znów wystartujemy i jak tylko cały świat łącznie z siłami natury nie sprzysięgnie się przeciwko nam, to w końcu dopniemy swego i przebrniemy tę pierwszą rundę!

Man of the match: Lech Sidor

Nasz coach po stokroć zakrzyknął po meczu: Panowie świetna robota! Jestem z Was dumny! Wy tego meczu nie przegraliście! (niestety wynik wpisany do protokołu przez sędziego nie potwierdził jego słów 😉 Trener dumny był ze wszystkich, ale zegarek dał Lechowi. Należało się! A jak! Nasz preparador fisico „tyrał” od pola karnego do pola karnego, ale… jakby tak „Kowal” widział, że dla najlepszego zawodnika jest nagroda, to z pewnością „skaleczyłby” bramkarza ze dwa razy i wciąż bylibyśmy w grze o przepustki do Pucharu UEFA.

Białołęka II – Reprezentacja Dziennikarzy 3:1 (2:1). Bramka: Cezary Olbrycht. Skład (od piątku zaszło kilka zmian): Jakub Kwiatkowski – Piotr Przybysz (Piotr Wiszniowski), Mariusz Walkiewicz, Robert Zieliński, Lech Sidor – Cezary Olbrycht, Dariusz Tuzimek (Piotr Kwiatkowski), Mariusz Jankowski, Maciej Sołdan (Adam Romer), Andrzej Twarowski – Radek Pyffel (Jacek Kowalski). Trener: Wojciech Jagoda

PS. Nasi pogromcy przygodę z rozgrywkami zakończyli już w następnej rundzie. Przegrali 2-4 z Legionem Warszawa. Do przerwy był remis. Sprawa awansu rozstrzygnęła się w drugiej połowie.

/mic/