Remis w Arenie, czyli… my się Lecha nie boimy!

25 stycznia (piątek), Poznań

Kurcze, jak zobaczyliśmy waszą rozgrzewkę, byliśmy już cali spękani – powiedział pół żartem, pół serio na kolacji po meczu były napastnik lechitów Bogusław Pachelski. – Szacun trenerze za rozbieganie! – dorzucił Mirek Szymkowiak, który naszym zmaganiom z oldbojami Lecha przyglądał się z trybun.

No i „szacun” tego wieczora w hali Areny rzeczywiście mieliśmy. Ale nie tylko dzięki rozgrzewce i rozbieganiu. Zapracowaliśmy sobie na pochwały przede wszystkim dobrą postawą w meczu z byłymi gwiazdami Kolejorza.

Gdy krótko przed 19:00 na sztuczną trawę boiska w Arenie wybiegli Juskowiak, Okoński, Kryger, Wojtala, Pachelski i Pleśnierowicz to nam mogło zrobić się słabo. Jeśli dodać do tego trzy tysiące fantastycznie dopingujących fanów (ciarki przechodziły po plecach gdy „Wiara Lecha” zaczynała koncert na trybunach) należało się spodziewać niemałych kłopotów.

I rzeczywiście do przerwy nie było zbyt różowo. Błędy w kryciu i brak nawyku gry z bandami sprawiły, że po pierwszych 20 minutach przegrywaliśmy 1:3. Do siatki rywali trafił „Dębina”. Najlepszą okazję do poprawy rezultatu zmarnował Czarek Olbrycht, który w sytuacji 3 na 1 próbował – bez powodzenia niestety – sztuczki ala Dykta z „Piłkarskiego pokera”. – Nie widziałem was panowie… – wyznał z rozbrajającą szczerością w szatni po meczu Czarek, gdy koledzy sugerowali, iż można było inaczej rozegrać tę akcję.

Za swoje gapiostwo z pierwszej połowy Cezar zrehabilitował się w drugiej części spotkania. Dwukrotnie pokonał bramkarza, a kibice mieli okazję zobaczyć jego słynnego „fiflaka”, za którego otrzymał nie mniejsze brawa niż za trafienie do siatki.

Po przerwie ambitnie goniliśmy wynik i gdy byliśmy już bardzo blisko – po golach Kocięby, Gołosa i wspomnianego Olbrychta – dwie minuty przed końcem meczu przy stanie 4:5 rywale dostali od sędziego mały prezent w postaci rzutu karnego. Do piłki podszedł król strzelców Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie. Jusko kropnął z całej siły… metr nad spojeniem bramki Sobola. Jak powiedziałby Dariusz Szapkowski: W tym momencie wróciliśmy z dalekiej podróży.

Walczymy panowie! – pokrzykiwał ochrypnięty trener Jagoda. Jego głos ledwo przebijał się przez tumult jaki robili poznańscy kibice. – No, Cezar wal! Jeeeeeeeeeeeeeest! – wrzasnęła cała ławka rezerwowych. Oj, będą boleć Pleśnierowicza plecy po meczu, jak Ricardo po strzale Krzynówka w Lizbonie. 5:5, minuta do końca. Czerwona kartka dla Dębiny. 15 sekund. Koniec. Szacun panowie!

Oldboje Lecha – Reprezentacja Dziennikarzy 5:5 (3:1).
Bramki dla naszego zespołu: Olbrycht 2, Dębiński, Gołos, Kocięba.

Oldboje Lecha: Zbigniew Pleśnierowicz, Jacek Przybylski, Waldemar Kryger, Paweł Wojtala, Marek Rzepka, Ryszard Rybak, Bogusław Pachelski, Mirosław Okoński i Andrzej Juskowiak

Reprezentacja dziennikarzy: Paweł Sobolewski, Michał Kocięba, Piot Gołos, Darek Świtkowski, Piotr Wierzbicki, Robert Zieliński, Darek Tuzimek, Rafał Dębiński, Cezary Olbrycht. Trener: Wojciech Jagoda

Remes Cup Extra
Organizatorzy – firma Remes – jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Choć jeszcze w przeddzień imprezy zastanawiano się nad przełożeniem zawodów – z uwagi na żałobę narodową – postanowiono rozegrać turniej. Zrezygnowano z oprawy artystycznej, uczczono pamięć ofiar katastrofy lotniczej w Mirosławcu i przeprowadzono zbiórkę pieniędzy dla rodzin tragicznie zmarłych pilotów.

Wygrała Drużyna Gwiazd Ligi, która w finale pokonała Lecha Poznań po rzutach karnych 4:3. W regulaminowym czasie był remis 2:2. Królem strzelców został Tomasz Frankowski, zdobywca 4 goli.

Końcowa klasyfikacja: 1. Gwiazdy Ligi, 2. Lech Poznań, 3. Widzew Łódź, 4. Slovan Liberec, 5. Cracovia, 6. Polonia Bytom.

/Michał Kocięba/

2008-01-25: Poznań, Remes Cup Extra

2008-01-12: Warszawa, WOŚP

Piłkarska Orkiestra Owsiaka

12 stycznia (sobota), Hala Piłkarska, Bemowo

Szczytny cel, udany turniej, żałujemy jednak paru rzeczy. Tak jak rok temu nie udało nam się pokonać zespołu Konica Minolta. Być może ten rywal nam nie leży, albo to syndrom pierwszego meczu, albo – jak to ujął trener Jagoda –świecimy odbitym światłe., czyli dostosowujemy się do poziomu przeciwnika.

Jeszcze bardziej żal, że warszawskiej Polonii nie strzeliliśmy ani jednej bramki, choć mieliśmy kilka bardzo dobrych okazji. Już przed wyjściem na boisko przeciwko zawodowcom z drugiej ligi byliśmy pewni drugiego miejsca w grupie.

W spotkaniu z Nestle Waters, które powinno się zakończyć wynikiem dwucyfrowym błysnął Jaś Błoński i strzelił więcej bramek niż tata.

Nasz wyniki:
Konica Minolta 1:1 (Dębiński), Nestle Waters 9:1 (Dębiński 4, Pyffel 2, Błoński junior 2, Błoński 1), Polonia Warszawa 0:4.

Polonia – Konica 3:1, Polonia – Nestle 6:1, Konica – Nestle 0:3.

Tabela: 1. Polonia 9 punktów, 2. Reprezentacja Dziennikarzy 4, 3. Nestle 3, 4. Konica 1.

Mecze trwały po 17 minut.

W pokazowym meczu pokonaliśmy mistrzynie Polski z AZS VB Leasing Wrocław 6:1 (Sołdan 1, Sikora 1, Pyffel 1, Błoński 1, Dębiński 1, Kubica 1 – ale nie Robert, tylko Maciej – kaskader). Jedynego gola wrocławianki zdobyły w samej końcówce, z karnego, przy stanie 6:0. Przed meczem dostaliśmy od nich upominki (kalendarze ścienne na 2008 rok z ich zdjęciami). W tym spotkaniu na boisku pojawiła się nawet córka redaktora Błońskiego.

Poza strzelcami bramek grali: Kwiatkowski, Kocięba, Skalski, Tuzimek i Romer.

Zdjęcia z turnieju w MULTIMEDIACH.

/spa/

Suwałki na koniec roku. Zobacz wideo

28 grudnia (piątek), Suwałki

0-6 z Litwą, 1-3 z Rosją, 3-7 ze Spartakusem. W VIII Mikołajkowym Turnieju Piłki Nożnej w Suwałkach nie udało nam się zdobyć nawet jednego punktu i zajęliśmy ostatnie miejsce.

Gole strzelili: Radek Pyffel – 2 oraz Piotr Wierzbicki i Maciej Sołdan po 1. Poza tym, pod okiem trenera Jagody grali: Zubilewicz, Tuzimek, Lisiewicz, Skalski i Kowalski.

Drużynę Litwy tworzyli zawodnicy znani z występów w polskich klubach: Grażvydas Mikulenas (obecnie Ruch Chorzów), Andrius Skerla (Kolporter Korona Kielce) oraz Donatas Vencevicius (obecnie trener Vetry Wilno).

Rosja (1. miejsce), była oparta na dziennikarzach popularnej stacji telewizyjnej Kanal Rossija, którzy grają ze sobą regularnie od kilku lat.

W Spartakusie wystąpili najbardziej znani wychowankowie suwalskich Wigier: Wojciech Kowalewski (Legia Warszawa, Spartak Moskwa) i Patryk Małecki (Wisła Kraków) oraz Jacek Bednarz, Dariusz Czykier, Sylwester Czereszewski i Marcin Adamski.

Organizatorami turnieju pod patronatem prezydenta miasta były: Suwalskie Stowarzyszenie na Rzecz Promocji Sportu i Rekreacji „Spartakus” i suwalski OSiR.

/spa/

Mikołajkowy Turniej Piłki Nożnej jest rozgrywany w hali OSiR już od od ośmiu lat. To impreza z udziałem prawdziwych gwiazd futbolu. W kilkuletniej historii turnieju, przed suwalską publicznością zaprezentowali się m.in. reprezentanci Polski: Grzegorz Piechna, Sylwester Czereszewski, Piotr Świerczewski, Wojciech Kowalewski, Artur Boruc i Marek Citko, reprezentanci Litwy: Grażvydas Mikulenas i Donatas Vencevicius, gwiazdy Spartaka Moskwa, Szachtara Donieck i wielu, wielu innych piłkarzy znanych, europejskich klubów. Głównym organizatorem tej imprezy jest Suwalskie Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Sportu i Rekreacji ,, Spartakus”, w tym Wojciech Kowalewski, Dariusz Mazur, Zbigniew Augustynowicz, Andrzej Spura i Artur Apalko.

/Andrzej Łukowski, rzecznik prasowy SKS Wigry Suwałki/

Wybory 2007

Warszawa 21 grudnia (piątek)

Prezesem Stowarzyszenia na kolejną kadencję został Adam Romer. Razem z Dariuszem Tuzimkiem, Maciejem Sołdanem, Rafałem Sakiem i Robertem Zielińskim będzie działał w zarządzie.

Przy okazji odbyło się spotkanie wigilijne. Jacek Kowalski odczytał list od Krzysztofa Szczecińskiego, którego obszerne fragmenty przytaczamy poniżej.

Szanowni! (…) Miniony rok pozostanie w mej pamięci jako rok spełnienia moich dawnych marzeń. Zobaczyłem to o czym czytałem jako mały chłopiec i dzięki Wam, a szczególności dzięki Radkowi, mogłem na własne oczy zobaczyć i poczuć zapach starego, niedawnego, dzisiejszego i przyszłego świata.

Serdeczne słowa podziękowań kieruję w kierunku Zarządu Stowarzyszenia i Maćka Sołdana. To dzięki Waszej pracy i niezwykle sympatycznemu podejściu do mojej osoby czuję nadal na sobie ciepły atlantycki wiatr i mam w ustach smak dobrego wina.

Towarzysząc Waszemu zespołowi , nie tylko przeżywam radość czy gorycz, ale zawsze denerwuję się o stan Waszych nóg czy głów. I gdybym mógł się wykazać biegłością w sztuce medycznej, czułbym się bardziej potrzebny (to ostatnie zdanie potraktujcie jako żart). (…)

Drodzy Koledzy! Przyjmijcie moje życzenia: Aby starczyło Wam cierpliwości w oczekiwaniu na spełnienie Waszych marzeń. Aby otaczający Was ludzie byli zawsze ciepło nastawieni do Was i bezinteresownie podawali Wam pomocne ręce. Aby ten „zwariowany” świat zwolnił trochę swój bieg i żeby zawsze starczyło Wam czasu rozmowę i wspólne przeżywanie życia z bliskimi i przyjaciółmi. Abyście mogli się kierować w swoim życiu własnymi pomysłami (nie dotyczy to boiska piłkarskiego) a sukces stał się codziennym towarzyszem. Aby w Waszym banku przyjmowano Was jedynie w saloniku dla VIP-w. Abyście znali tylko jednego lekarza (mogę to być ja) a jedyną porada jakiej byście oczekiwali to to czy poranny ból głowy i złe samopoczucie spowodowane zostało zbyt zimnym szampanem czy pomieszaniem ostryg z mlekiem kokosowym. I żeby piłki były dwie, a bramka jedna (u przeciwników).

Szanowni! Wszystkiego najlepszego !!!

Krzysztof Szczeciński, Nowy Dwór Mazowiecki 21-12-2007

Pierwszy raz TVP SPORT

17 grudnia 2007 (poniedziałek), Hala Piłkarska, Warszawa

Ligę Mediów wygrał zespół TVP Sport. W finale pokonał Eurosport osłabiony brakiem Cezarego Olbrychta 7-5.

Trzecie miejsce wywalczyła niespodziewanie ekipa Giga Sport. W grupie, w pierwszym meczu sezonu, przegrała z Polską aż 4-12, tym razem była górą 6-4.

Liga Mediów 2007
1. TVP SPORT
2. EUROSPORT
3. GIGA SPORT
4. POLSKA
5. FC KOLEDZY (DAWNY PRZEGLĄD SPORTOWY)
6. NSPORT
7. EVENT & WĘDKARSKI ŚWIAT
8. TV4
9. POLSKIE RADIO
10. URSUS NEWS
11. COMBO FAKT/DZIENNIK
12. GAZETA PRAWNA
13. WIADOMOŚCI WĘDKARSKIE
14. NSPORT BEZ CIŚNIEŃ
15. SUPER EXPRESS
16. RYNKI ZAGRANICZNE

Królem strzelców został Kamil Jankowski (TVP SPORT) – zdobywca 33 goli.

2007-12-09: Warszawa, Orange i Przyjaciele