Farmaceuci na boisku
Warszawa, 19 listopada 2011
W sobotnie przedpołudnie pod balonem na Bemowie nasza drużyna zmierzyła się w towarzyskim meczu z reprezentacją firmy farmaceutycznej Boehringer Ingelheim.
Mecz toczony był na mniejszym boisku, dlatego obie ekipy wystawiły 6-osobowe drużyny.
Drużyna Boehringera – będąca drugi dzień na zgrupowaniu – wystawiła dość mocny skład. Od razu dało się zauważyć, że kilku zawodników ma do czynienia nie tylko z lekami ale i z prawdziwym treningiem piłkarskim.

Po kilkunastominutowym rozpoznaniu pierwszy cios zadali nasi rywale. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać – po zespołowej akcji wyrównał Cezary Olbrycht. Chwilę później „farmaceutyczni” znowu wyszli na prowadzenie. Nie na długo… Po błędzie obrońcy rywali Robert Błoński wyszedł „sam na sam” z bramkarzem i z zimną krwią skorzystał z prezentu.

Regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia, dlatego sędziujący na co dzień w I lidze Artur Radziszewski po konsultacji z oboma sztabami szkoleniowymi zarządził serię rzutów karnych. Bezbłędna w tym elemencie gry okazała się nasza drużyna. „Farmaceutyczni” pomylili się dwa razy i to my schodziliśmy z boiska jako zwycięzcy.
/gj/