Pożyczyliśmy trenera od najlepszych
W poniedziałkowy wieczór za pracę nad naszą kondycją zabrał się Bartłomiej Spałek. Oczywiście były to zajęcia w formule online.
Praca z najbardziej wymagającym selekcjonerem w ostatnich dekadach jest znakomitą rekomendacją. U Nawałki, jak wiadomo, wszystko musiało być przygotowane na tip-top. Nawet stoły w stołówce na zgrupowaniach musiały mieć odpowiedni wysokość, więc treningi były rozpisane z detalami na tygodnie przed przyjazdem kadrowiczów.
Człowiek, który jeszcze niedawno współpracował z takimi tytanami przygotowań fizycznych jak Łukasz Piszczek, Robert Lewandowski czy Kuba Błaszczykowski, tym razem dostał do obróbki „trochę” słabszy materiał ludzki. Ale Bartek znakomicie dostosował poziom zajęć do możliwości uczestników.
– Siedzący tryb życia, który jeszcze pogłębiła kwarantanna, powoduje, że przyjmujemy pozycję „zamknięcia”. A ta z kolei kończy się dolegliwościami kręgosłupa, powoduje wiele dysfunkcji narządów ruchu. Dlatego ważne są ćwiczenia poprawiające mobilność i elastyczność naszych mięśni – tłumaczył nam Bartek. Były więc ćwiczenia zarówno na dolne jak i na górne partie ciała. Te ostatnie miały za zadanie „otworzyć” klatkę piersiową, uwolnić przeponę i pozwolić na lepszą cyrkulację płynów organicznych.
Do przepony wróciliśmy też na końcu zajęć, gdy Bartek zaproponował trudne ćwiczenie, które polegało na… spokojnym leżeniu i odpoczywaniu po treningu, gdy trzeba wyrównać oddech, uruchomić przeponę właśnie, zamknąć oczy i marzyć. – W czasie tego odpoczynku niech każdy przywołuje swoje marzenia, jeden będzie widział w wyobraźni rajskie plaże pod palami, ktoś inny coś zupełnie innego. Chodzi o to, aby się uspokoić, wyciszyć – mówił Bartek i śmiał się, że już po minucie część z nas podnosi głowy, zerka w komputer, niepokoi się. – Tak to jest, przyzwyczajeni do ciągłej gonitwy, nie umiemy odpoczywać, spokojnie pooddychać, poleżeć. Zaraz szukamy kolejnych bodźców. Ale nie martwcie się, zawodowi piłkarze też mają z tym ćwiczeniem problem – wyjaśniał trener.
Bartek pożegnał się z nami na Instagramie: „Kondycja Piłkarskiej Reprezentacji Dziennikarzy sprawdzona. Forma rośnie! Dzięki panowie że mogłem pomóc Wam w przygotowaniach”.
Bartek! To my dziękujemy za dobrą robotę. W pojedynkę człowiek nigdy by się nie zmobilizował. Ale jak mówi nasze hasło: #razemmożemywięcej
/DT/