22.06.2021

Przeboje braci Szczepaników z grupy Pectus

Warszawa, 18 czerwca (piątek)

Rywal znany miłośnikom piosenki

Autorzy przebojów „To co chciałbym Ci dać”, czy „Jeden moment” doskonale radzą sobie także na piłkarskiej scenie. „Pectus” oznacza siłę woli, hart ducha i upór w dążeniu do celu. Taka była właśnie drużyna „Pectusa”, w czasie potyczki, która okazała się być popisem strzelców, a nie linii defensywnych.

30-stopniowy upał

Zagraliśmy na małym boisku na obiektach Legii, w 7-osobowych składach, w 30-stopniowym upale. 5 bramek nie dało nam nawet remisu. Do przerwy przegrywaliśmy 3:5. Przez długi czas w drugiej połowie, przy dwubramkowej przewadze przeciwnika, oba zespoły przeprowadzały akcje, które mogły zakończyć się golem. Było sporo interwencji bramkarzy i słupek dla naszej drużyny. Ostatniego gola straciliśmy w ostatniej akcji meczu.

Napastnicy mogli się częściej cieszyć niż obrońcy

2 bramki zdobył Marcin Pawłowski, który w pierwszej połowie popisał się precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego. Nasi przeciwnicy strzelali wszystkie gole po akcjach. Popisowym schematem zespołu braci Szczepaników były zgrania skrzydłowych do środka, do nabiegającego na piłkę napastnika.

Reprezentacja Dziennikarzy – Pectus Footbal Team 5:8 (3:5)

RD: Grzegorz Jędrzejewski –  Mateusz Bednarczyk, Wojciech Jakoniuk, Jacek Kowalski, Krzysztof Marciniak, Marcin Lepa, Cezary Olbrycht, Antoni Partum, Marcin Pawłowski, Filip Surma, Michał Szustak i Andrzej Twarowski

Gole: Pawłowski 2, Bednarczyk 1, Twarowski 1 i samobójczy (po strzale Marciniaka)

/ms/