30.01.2018
Przecięcie wstęgi na Varsovii
W ostatni wtorek stycznia zostaliśmy zaproszeni na uroczyste otwarcie nowej hali pneumatycznej na obiekcie klubowym Varsovii. Po oficjalnym przecięciu wstęgi rozegraliśmy mecz z trenerami. Ulegliśmy im nieznacznie 4:5.
Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze. Gdy gospodarze, występujący pod wodzą Roberta Podolińskiego, byli jeszcze myślami przy oficjalnych uroczystościach, dominowaliśmy na boisku. Skracaliśmy pole gry, szybko doskakiwaliśmy do pressingu i na efekty nie trzeba było długo czekać. Pięknym strzałem z ok. 18 metrów popisał się nasz stoper Marek Furjan. Piłka nieosiągalna dla bramkarza gospodarzy wylądowała w okienku bramki. W kolejnych minutach mieliśmy swoje szanse na podwyższenie prowadzenia. Gospodarze wreszcie się zorientowali, że bez większego zaangażowania się nie obędzie i ruszyli na naszą bramkę. Wyrównanie padło w 18. minucie, a kolejna bramka, po rzucie rożnym, tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. – Panowie, pełna koncentracja. Ten mecz jest do wygrania – motywował drużynę Krzysztof Marciniak, który z powodu kontuzji wcielił się w rolę menedżera. Tym razem to jednak my przespaliśmy początek połowy. Najpierw pięknym strzałem z ponad 20 metrów popisał się trener Podoliński, a chwilę później jego koledzy z drużyny przeprowadzili wzorowy atak i nasza obrona została wymanewrowana. W efekcie zrobił się 1:4. – Nie ma na co czekać. Trzeba atakować – rzucił Andrzej Twarowski, zdejmując dres i wchodząc na boisko jako drugi napastnik. Rzuciliśmy się do odrabiania strat i ostatnie osiem minut meczu (od 42 do 50 minuty) było prawdziwą wymianą ciosów. Najpierw z pola karnego bramkę zdobył Maciej Kruk, chwilę później do spółki z obrońcą gospodarzy piłkę do bramki trenerów skierował Mikołaj Kruk i było już tylko 3:4. Gdy zaatakowaliśmy, by doprowadzić do remisu, gospodarze wykorzystali naszą stratę w środku pola i znów przegrywaliśmy dwoma golami. Udało się odrobić tylko jednego. Ostatnią bramkę meczu zdobył Maciej Kruk. Szanse na wyrównanie jeszcze były, ale nasz strzały były niedokładne. Mecz skończył się zwycięstwem trenerów Varsovii. Od razu padła propozycja rozegrania rewanżu, którą, oczywiście, przyjęliśmy.
Reprezentacja Dziennikarzy – Trenerzy Varsovii 4:5 (1:2).
Bramki: Maciej Kruk (2), M. Furjan, Mikołaj Kruk.
RD: Mateusz Popławski – A. Twarowski, M. Lepa, M. Furjan, M. Szustak – F. Surma, M. Papierz, R. Dębiński, M. Pawłowski – Mi. Kruk oraz Ma. Kruk, B. Remplewicz, M. Sołdan, M. Skalski, W. Jakoniuk, A. Romer.
/ar/