Reiss, pisarze i nowe stroje
Warszawa, 9 maja (sobota)
13:1, 2:2 i 9:12 – to nasze wyniki z Reprezentacją Polskich Pisarzy. W dawnym Dniu Zwycięstwa byliśmy blisko poprawienia tego bilansu. Na Marymoncie dwa razy prowadziliśmy, ale mecz skończył się remisem 3:3. To było nasze drugie spotkanie na dużym boisku – drugie bez rozstrzygnięcia. Przeciwnicy chwalą się na swoim oficjalnym profilu, że to był ich 10. mecz z rzędu bez porażki. My możemy się pochwalić pierwszym występem w nowych strojach.

– W jakiej gazecie pracujesz? – dopytywał Piotrka Orlińskiego grający u naszych rywali Piotr Reiss, były piłkarz Lecha, strzelec ponad stu goli w ekstraklasie. – A ty, ile książek napisałeś? – odpowiedział na boisku zawodnik czwartej drużyny MŚ do lat 17 z 1993 roku prowadzonej wówczas przez naszego obecnego szkoleniowca, Andrzeja Zamilskiego. – Jedną – uśmiechnął się Reiss, który tym razem nie biegał w ataku, ale rządził i dzielił w środku boiska oraz wykonywał stałe fragmenty. Ani razu nie udało mu się pokonać Tomka Kiryluka, choć trafił w poprzeczkę.

My bardzo szybko strzeliliśmy dwa gole. Do bramki rywali trafili Orliński i Krzysiek Marciniak z Canal+, który wraca do zespołu po kontuzji kolana. Wydawało się, że słoneczne przedpołudnie na Marymoncie będzie przyjemniejsze dla naszej drużyny, ale rywale zdołali się pozbierać i jeszcze w pierwszej połowie trafili na 1:2, a kwadrans po przerwie doprowadzili do wyrównania. – Panowie, nie zmarnujmy tego. Biegajmy, wiemy dobrze, ile wysiłku kosztowało nas strzelenie tych dwóch goli – mobilizował drużynę Reiss.


Obie drużyny miały kilka okazji do zdobycia bramki, ale dopiero kwadrans przed końcem do siatki trafił Robert Błoński. Po jego strzale „piłka leciała i płakała”, ale wtoczyła się do bramki. Chwilę później, mimo rozpaczliwej interwencji Kiryluka, nasi rywale doprowadzili do remisu. Jeszcze w ostatniej minucie strzał Marciniaka obronił bramkarz Pisarzy, aktor i scenarzysta Jan Wojtyński, któremu koledzy zadedykowali „kołyskę” z okazji narodzin syna.


Reprezentacja Dziennikarzy: Kiryluk – Gilarski, Olkowicz, Sikora, Kalinowski – Skalski, Sołdan, Gołos, Olbrycht, Marciniak, Orliński oraz Bonecki, Romer, Kubica, Wiszniowski, Kowalski, Błoński i Błoński junior. Gole: Orliński (5), Marciniak (8), Błoński (75)
/rb/