Runda pierwsza i, niestety, ostatnia
Warszawa, 10 sierpnia (sobota)
Nie szukamy – jak niektórzy – taniej wymówki. To nie dlatego, że trawa była za wysoko lub za nisko przycięta. Także nie dlatego, że boisko nie było zroszone wodą według najnowszych trendów. Nie zakłócono nam wypoczynku przed meczem, nie skrzywdził nas także sędzia. Przegraliśmy – bo byliśmy słabsi.
Po ubiegłorocznym starcie, okraszonym 3 efektownymi zwycięstwami i pierwszą w historii czwartą rundą Pucharu Tysiąca Drużyn apetyty były naprawdę duże. Na stadionie Hutnika byliśmy gospodarzem meczu z… Hutnikiem II Warszawa. Dlatego też trudno powiedzieć, komu powinny pomagać ściany…
Rywal to młodzi chłopcy, głównie 17-18-letni adepci piłkarskiego rzemiosła. Wybiegani i ambitni – czasami aż do przesady – ale dopiero na początku piłkarskiej przygody. Co tu dużo mówić – przygnietli nas od początku dość mocno, ale byli też wybitnie nieskuteczni.
Młodość miała się wyszumieć, a my mieliśmy przeczekać i skontrować. Kilka okazji nawet ku temu było, ale już przy stanie 0:1, kiedy rzuciliśmy większe siły w kierunku bramki rywala. Najbliżej szczęścia był występujący u nas kolejny raz gościnnie w pucharowej rywalizacji Janek Cios.
Nasza bramka dość długo była „zaczarowana” przez Włodka Lisiewicza, który miał swój dzień, ostatecznie jednak nasza twierdza padła. Po uderzeniu zza pola karnego pierwsza interwencja była skuteczna, wobec dobitki z kilku metrów nasz bramkarz był już jednak bezradny. Ot i cała historia…
1. runda Pucharu Polski na Mazowszu
Reprezentacja Dziennikarzy – Hutnik II Warszawa 0:1 (0:0)
RD: Lisiewicz – Olbrycht, Surma, Kocięba Michał (83′ Kowalski) – Chodkiewicz (65′ Menkina), Bieńkowski, Pawłowski, Grabowiec (70′ Kocięba Jan), Błoński Jan – Kruk Mikołaj (80′ Walkiewicz), Błoński Robert (20′ Cios)
UPDATE: Nasi rywale w II rundzie pokonali UKS Tarczynz z klasy A (4:2), ale następny rywal okazał się już za mocny. Z Progresem Warszawa (LO) przegrali 1:3.
/cez/