Słoweńcy bez szans
9 września (środa), Maribor
Gdyby w wyjazdowych meczach eliminacyjnych kadra Leo Beenhakkera osiągała takie wyniki jak reprezentacja dziennikarzy, dziś prawdopodobnie nie musielibyśmy martwić się o awans do finałów MŚ.
Słoweńców pokonaliśmy zdecydowanie na ich terenie. Drużyna Wojtka Jagody wygrała w Mariorze 3:1 będąc – od początku do końca – drużyną lepszą.
W naszej, dość nielicznej ekipie, miał zagrać komentujący mecz dla TVP Andrzej Juskowiak, ale króla strzelców igrzysk olimpijskich w Barcelonie bolała pięta i nie mógł wyjść na boisko. Najbardziej żałował tego trener, który – wzorem igrzysk i trenera Janusza Wójcika, z którym kiedyś pracował w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki – chciał na Słowenię wystawić atak z Barcelony czyli „Kowal” (ale nie Wojtek Kowalczyk, ale nasz „Kowal” – Jacek Kowalski) i „Jusko”.
Rolę najskuteczniejszego ataku z Barcelony przejął Marcin Pawłowski. Wychowanek Bugu Wyszków strzelił dwa gole, trzeciego wbił grający u nas gościnnie Robert Kołsut z Wiednia.
Słoweńcy strzelili honorowego gola z karnego – rzecznik PZPN Kuba Kwiatkowski „sfaulował” w polu karnym rywala, a potem nie zdołał obronić „jedenastki”. Po meczu pokazywał spuchnięty nos – efekt starcia ze Słoweńcem po którym był karny.
Pod koniec spotkania (co też już powoli staje się tradycją naszej drużyny), przy stanie 2:1, z boiska wyleciał jeden z zawodników. W Wilnie czerwoną kartkę dostał Michał Kocięba, w Mariborze – Czarek Olbrycht. Osłabienie nie wpłynęło na naszą grę. W dziesiątkę zdołaliśmy nawet strzelić trzeciego gola.
A później był gulasz i wieczorny wstyd na meczu seniorów. Zespół Beenhakkera nie pokazał chocby połowy zaangażowania dziennikarzy i za swój występ musiał się wstydzic. Dziennikarze – nie.
To był nasz trzeci międzypaństwowy, oficjalny mecz na dużym boisku w tym roku. Oprócz remisu z Irlandią Północną 2:2 i zwycięstwa w Mariborze mamy na koncie wygraną 1:0 z Litwą w Wilnie.
OCENY MICHAŁA SZADKOWSKIEGO Z WYBORCZEJ
Sergiusz Ryczel 4
Wielu okazji do interwencji nie miał, ale jeśli już interweniował pewnie. W pierwszej połowie pomogło mu też szczęście, gdy napastnik rywali z kilku metrów trafił w słupek.
Roman Brzozowski 5+
Na początku od niego zaczynała się niemal każda akcja ofensywna. W 30 minucie dokładnie dośrodkował, ale napastnik szansy nie wykorzystał. Popełnił jeden błąd, gdy 57 minucie niecelnie podawał i rywale mieli świetną okazję. Często odbierał piłkę. Jeden z najlepszych na boisku.
Mateusz Borek 5
Twardy, próbował łączyć obronę z pomocą, zaczynał akcje ofensywne. Tylko jeden błąd w obronie.
Adam Romer 5
Pewny w odbiorze i przerywaniu akcji rywali. Gorzej, gdy zabierał się do wyprowadzania piłki
Marek Skalski 4
Bardzo waleczny. Plus za dynamiczną akcję skrzydłem z pierwszej połowy.
Cezary Olbrycht 4
Świetna wymiana piłki z 10, zakończona dośrodkowaniem. Chwilę później oddał pierwszy celny strzał w meczu. Często się wracał, asystował przy golu Kołsuta. Do końca nie dograł, bo dostał czerwoną kartkę.
Dariusz Tuzimek 3
Próbował środkiem, próbował skrzydłem, ale wychodziło z tego niewiele. Dobrze wybijał rzuty rożne, ale co z tego skoro jego koledzy nie dawali sobie rady w polu karnym z lepiej zbudowanymi Słoweńcami.
Maciej Sołdan 3+
W 35 minucie bez sensu podawał do Borka. Gdyby Romer nie zablokował rywala mogłoby skończyć się golem.
Marcin Pawłowski 4+
W 20 minucie dokładnie podał do Błońskiego, który zmarnował świetną okazję do strzelenia gola. Dziesięć minut później sam zdobył bramkę. Mnóstwo dokładnych podań, mało strat. Trafił też tuż przed końcem meczu.
Jacek Kowalski 3
Albo niczym się nie wyróżnił, albo oceniający się zagapił.
Robert Błoński 3-
Zaczął w ataku i grał słabo. W 55 minucie zmarnował stuprocentową sytuację. Więcej z niego pożytku w środku pola. Dobrze zachował się przy rzucie wolnym.
Rezerwowi
Jakub Kwiatkowski 4
W pierwszej połowie zagrał w polu. Dużo biegał, ale okazji do strzelenia gola nie miał. Po przerwie stanął na bramce i w 48. minucie po jego faulu podyktował rzut karny, z którego padło wyrównanie. Potem nie miał już okazji do interwencji.
Robert Kołsut 4+
Powołany awaryjnie a należał do najlepszych na boisku. Pewnie na lewej pomocy, w drugiej połowie strzelił zwycięskiego gola.
Piotr Gołos 4+
mimo opóźnienia samolotu i gry tylko w drugiej połowie jeden z najlepszych na boisku. Zagrał jako prawy obrońca i był nie do przejścia w defensywie, dużo angażował siê do gry w ataku. Bardzo mało strat.
Pozostali (m.in. Aleksander Gawlik) grali za krótko lub nie zrobili nic by ich ocenić.
Zdjęcia z meczu w MULTIMEDIACH
/rb, misza/